Niemcy są właścicielem tej marki od 1994 r. i produkują większość na Wyspach poza dwiema wersjami (Mini Countryman powstaje w Born w Holandii). Pierwszy pojazd elektryczny na baterie ma pojawić się na rynku w 2019 r., ale może być produkowany na kontynencie — stwierdził BMW. Ostateczna decyzja o lokalizacji zapadnie w tym roku, Niemcy chcą upewnić się, że dokonają najlepszego wyboru biznesowego.
Teraz analizują możliwe miejsca produkcji w Niemczech, W. Brytanii (Oksford) i Holandii, „Handelsblatt” podał, że woleliby produkować elektryczną wersję w Niemczech. — Zawsze rozważamy szeroki zakres czynników, by być pewnymi, że wybieramy najbardziej właściwą lokalizację w każdym przypadku — stwierdziła rzeczniczka firmy. Najważniejszymi czynnikami są dostępność do wykwalifikowanej siły roboczej i baza sprawnych dostawców.
„Głosowanie o Brexicie tworzy niepewność w sektorze motoryzacji, a niepewność nie pomaga, gdy przychodzi do podejmowania długofalowych decyzji biznesowych” — oświadczyła grupa z Monachium. Dodała, że za wcześnie jeszcze na mówienie, co Brexit będzie oznaczać dla biznesu, bo nie zaczęły się jeszcze negocjacje z Unią. „Dla nas istotne jest, by brytyjskie negocjacje z Unią dały nieskomplikowany, bezcłowy dostęp do jednolitego rynku w Unii” — dodała firma.
BMW zatrudnia w W. Brytanii ok. 8 tys. ludzi, w 2015 r. powstało ponad 200 tys. Mini, 12 proc. całej produkcji samochodowej tego kraju.
Problem z systemem emerytalnym
Brytyjscy pracownicy zakładów Mini i Rolls-Royce mają wypowiedzieć się w referendum, czy przystąpić do strajku z powodu planów BMW wycofania się z programu finansowania funduszu emerytalnego — podał największy związek zawodowy Unite