Na drugim co do wielkości rynku europejskim łącznie sprzedano 178 876 pojazdów, o 3,8 proc. więcej niż rok temu, po spadku o 1,1 proc. w październiku. Główny ekonomista w Pantheon Macroeconomics, Samuel Tombs uznał, że listopadową sprzedaż zwiększyły decyzje niektórych konsumentów o odroczeniu zakupów z października, gdy skandal w Volkswagenie z emisjami spalin był na czołówkach środków przekazu.
Najnowsze dane ogłoszone przez organizację producentów i dealerów CMMT wskazują, że marka VW zanotowała spadek sprzedaży o 20 proc., podobnie jak w Stanach. Pojazdy masowe Seata i Skody sprzedawały się gorzej o 24 i 11 proc. W segmencie luksusowym Audi odczuł mniejszy spadek tracąc 4 proc.
Przewodniczący europejskiej organizacji producentów, zarazem prezes Renaulta-Nissana, Carlos Ghosn uznał, jednak, że skandal z emisjami miał dotąd niewielki wpływ na rynek w Europie. — Dotychczas nie ma niczego oczywistego w danych statystycznych pochodzących z rynku. Na ocenę prawdziwego wpływu trzeba będzie poczekać kilak miesięcy, pewnie do stycznia, lutego, o ile pojawi się w ogóle — stwierdził.
Z danych SMMT wynika, że w październiku VW, także Ford i Vauxhall zmniejszyły sprzedaż, co wpłynęło na spadek całego rynku, natomiast w listopadzie Vauxhall mocno odbił się osiągając wzrost o 26 proc. dzięki powodzeniu najnowszej wersji Astry z Gliwic.
Zdaniem analityków skandal z emisjami diesli przyspieszy zapewne odchodzenie klientów od tego rodzaju napędu, co już ma miejsce i zwiększy popyt na małe silniki benzynowe i pojazdy hybrydowe. WHO uznała w 2012 r. silniki wysokoprężne za rakotwórcze, w wielu krajach Europy przystąpiono już do korygowania zachęt w skali krajowej i lokalnej, aby zniechęcać do kupowania diesli.