Po zakończeniu salonu Francuzi zaczną sprzedaż Zoe LR (od longer range, większy zasięg) z ulepszoną baterią 40 kWh produkowaną przez koreańską LG Chem. Obecna wersja tego samochodu korzysta z baterii 22 kWh i ma autonomię 240 km, więc następca powinien podwoić ją.

Renault chce w ten sposób utrzymać przewagę nad GM, którego Chevrolet Bolt, przewidywany na rynku w Stanach pod koniec roku, a w Europie na wiosnę o nazwie Opel Ampera-e, ma osiągać autonomię 380 km dzięki baterii LG o pojemności kWh.

Techniczne ograniczenia w produkcji baterii i mała sieć punktów ładowania hamują rynek aut elektrycznych, których udział we Francji wynosi zaledwie 1 proc. Sojusz Renault-Nissan sprzedał od 2010 r. 350 tys. aut elektrycznych, z czego dwie trzecie to nissany Leaf.

Japoński partner produkuje własne baterie w spółce z NEC i nie będzie w stanie zwiększyć tak bardzo autonomii w ciągu roku. Obecnie Leaf może jechać przez 250 km na jednym ładowaniu.

Renault milczy na razie o cenie nowego Zoe. To obok autonomii i kłopotów z ładowaniem trzeci czynnik hamujący sprzedaż. Wiadomo już, że amerykański Bolt z ceną poniżej 30 tys. dolarów będzie konkurencyjny na rynku pojazdów spalinowych w USA.