Takahiro Hachigo, dyrektor generalny Hondy, podczas konferencji prasowej tłumaczył, że produkcja silników jest kapitałochłonna, więc zamiast produkować je jedynie do własnych celów, lepiej produkować więcej i sprzedawać innym producentom samochodów. Przyznał, że połączenie z Hitachi ma pomóc w osiągnięciu masowej produkcji.
Wspólne przedsięwzięcie ma ruszyć w lipcu. Koszt inwestycji szacuje się na blisko 45 mln dol. Powstała spółka joint venture w 51 proc. należeć ma do Hitachi Automotive Systems, reszta do Hondy.
Spółka będzie produkować silniki które znajdą zastosowanie w benzynowych hybrydach, „wtyczkowozach” (plug-in hybrid) i samochodach zasilanych elektrycznie. Produkcja i sprzedaż oprócz Japonii będzie miała miejsce w Chinach i Stanach Zjednoczonych. Rozważane jest wykorzystanie obecnych fabryk Hitachi w tych krajach.
Hitachi Automotive Systems, jako oddział Hitachi, już od dawna zaopatruje Hondę w komponenty jak silniki czy hamulce. Największym jego odbiorcą części jest Nissan i Renault. Wśród klientów znajdują się takę Toyota, Ford i Volkswagen.
Chęć połączenia się z innymi graczami Honda wykazuje ponieważ chce konkurować w segmencie aut nisko emisyjnych. W zeszłym tygodniu ujawniła, że razem z General Motors chce produkować systemy zasilania oparte o wodór od 2020 r.