Rekordowy rok Infiniti

Marka segmentu premium grupy Nissana osiągnęła w 2016 r. rekordową sprzedaż na świecie, także w Polsce, ale zawiesiła współpracę z Mercedesem

Publikacja: 06.01.2017 16:55

Rekordowy rok Infiniti

Foto: Bloomberg

Infiniti sprzedała ponad 230 tys. limuzyn, co oznacza wzrost o 7 proc. wobec 2015 r. To nowy rekord tej marki, której jednak daleko jeszcze do konkurentów z tego segmentu. Niektórzy sprzedają tyle aut w ciągu miesiąca. W listopadzie chętnych na auta Infiniti było 20 050, w grudniu 27 200.

W Stanach, na głównym rynku Japończycy zwiększyli sprzedaż o 4 proc. do 138 300 sztuk, w Chinach o 3 proc. do 41 590, w Europie Zachodniej sprzedali 16 tys. W Polsce wzrost wyniósł 19,3 proc. do 475 limuzyn. To również rekord sprzedaży. Według Samaru, marka sprzedała u nas 540 sztuk, ale w tej liczbie mieszczą się pojazdy kupione przez samą firmę do wystawiania w salonach i do parku prasowego, nie trafiły do klientów z zewnątrz, więc nie zaliczono ich do statystyki — wyjaśnił rzecznik dystrybutora Radek Pszczółka.

Na początku grudnia szef Infiniti, Roland Krüger zapowiedział, że ten rok będzie rekordowy.

Przerwa we współpracy Nissana z Daimlerem

Odrębnie Nssan podał, o zawieszeniu wspólnych z Daimlerem prac projektowych nad pojazdami segmentu luksusowego. Dotyczy to zwłaszcza prac Infiniti z Mercedesem-Benzem. Dwie osoby wyjaśniły, że decyzję o zawieszeniu korzystania z wzajemnych płyt podłogowych i rezygnacji z kilku modeli Infiniti opracowanych według technologii Mercedesa podjęto, bo współpraca mogłaby zaszkodzić rentowności nowej wspólnej montowni tych marek w Meksyku

Wśród wstrzymanych projektów znajduje się kompaktowa limuzyna Infiniti Q40 na bazie Mercedesa, przewidywana na 2018 r.

Decyzja Nissana może też skłonić Japończyków do odpisania części inwestycji 250 mln funtów (ok. 290 mln euro), której dokonali w Sunderland w ramach prac z Daimlerem. W 2015 r. zaczął tam powstawać hatchback Q30 na płycie MFA, w 2016 r. doszedł SUV QX30.

W 2010 r. Renault i Nissan rozszerzyły swój sojusz o niemiecką grupę. W jego ramach Mercedes zlecił montaż furgonetki w jednej fabryce Renaulta, zaopatruje się u Francuzów w małe silniki Diesla i pokazał pickupa na bazie Nissana. W segmencie premium Infiniti zaczęła korzystać z płyty MFA Mercedesa klasy A do własnych kompaktów w rodzaju Q30 i QX30.

W październiku Japończycy postanowili jednak, że nie pójdą dalej i nie będą korzystać z płyty MFA2, zmodernizowanej przez Daimlera ale wspólnie sfinansowanej, bo wielkość sprzedaży i ceny aut Infiniti nie doszły do poziomu dającego porównać się z kosztami komponentów tej nowej płyty — wyjaśniono teraz. Nissan doszedł do wniosku, że marką Infiniti nie uzyska wyższych cen niezbędnych do osiągania zysku z aut nafaszerowanych technologiami mercedesa. — Jedna z lekcji jest taka, że gdy koszty są luksusowego auta, a cena nie, to trudno o zyskowność — stwierdziła osoba znająca temat.

Daimler i Nissan oświadczyły odrębnie, że mogą kontynuować współpracę tylko wtedy, gdy korzystają z niej obie strony. Nie odpowiedziały na pytania o losy płyty MFA2. Zamierzały ją wykorzystać przy produkcji nowego kompaktu w otwieranym w 2017 r. zakładzie w Aguascalientes w Meksyku, budowanym za miliard dolarów. Jeden z informatorów wyjaśnił, że nie było możliwe dojście do porozumienia w sprawie MFA2. Cele ustalone przez Infiniti były za trudne do wykonania.

Meksykański zakład ograniczy się do jednej, mniej efektywnej linii montażowej, bo będą z niej zjeżdżać auta na bazie Mercedesa, m.in. klasy A, na zmianę z mini-SUVami Infiniti według rozwiązań Nissana-Renaulta, a także SUV QX50.

Infiniti sprzedała ponad 230 tys. limuzyn, co oznacza wzrost o 7 proc. wobec 2015 r. To nowy rekord tej marki, której jednak daleko jeszcze do konkurentów z tego segmentu. Niektórzy sprzedają tyle aut w ciągu miesiąca. W listopadzie chętnych na auta Infiniti było 20 050, w grudniu 27 200.

W Stanach, na głównym rynku Japończycy zwiększyli sprzedaż o 4 proc. do 138 300 sztuk, w Chinach o 3 proc. do 41 590, w Europie Zachodniej sprzedali 16 tys. W Polsce wzrost wyniósł 19,3 proc. do 475 limuzyn. To również rekord sprzedaży. Według Samaru, marka sprzedała u nas 540 sztuk, ale w tej liczbie mieszczą się pojazdy kupione przez samą firmę do wystawiania w salonach i do parku prasowego, nie trafiły do klientów z zewnątrz, więc nie zaliczono ich do statystyki — wyjaśnił rzecznik dystrybutora Radek Pszczółka.

Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana