– Wszelkie dyskusje o transakcji akcjami dotyczących Renaulta, Nissana czy skarbu państwa są czystą spekulacją, sojusz nie ma projektu modyfikacji proporcji krzyżowych udziałów — stwierdził przedstawiciel japońskiej firmy. Wcześniej zrobił to samo rzecznik sojuszu, a przedstawiciel resortu finansów powiedział, że rząd nie jest gotowy zaakceptować propozycji Carlosa Ghosna. — Absolutnie zaprzeczamy, że państwo przygotowuje sprzedaż swych akcji Nissanowi — powiedział.
Te dementi dotyczą informacji Reutera, że Renault i Nissan zaczęły rozmowy o wzmocnieniu sojuszu, które mogą doprowadzić do odkupienia przez Japończyków zasadniczej części z 15 proc. skarbu państwa we francuskiej grupie. Według osób związanych z tematem, Carlos Ghosn zaproponował utworzenie pośredniej struktury, która podporządkowałaby zarządzanie trzema grupami bezpośrednio fundacji założonej w Holandii. To byłby wstęp do pełnej fuzji w nową światową grupę z centralą w Amsterdamie.
Skarb państwa przekazał niedawno ludziom Ghosna, że byłby gotów wyjść z Renaulta albo odstąpić udziały w tej grupie w ramach porozumienia o fuzji gwarantującego francuskie interesy.
Skarb państwa sprzedał Renaultowi w 2017 4,73 pro. wracając do poprzedniego stanu posiadania, po zwiększeniu go do 20 proc. w 2015 r., co wywołało tarcia z Ghosnem o wpływy. Według ekspertów, gdyby rząd Francji miał rzeczywiście zamiar dalszego zmniejszenia udziałów w Renault, to byłaby to dogodna chwila do działania Nissana, bo opływa w gotówkę. — Rząd Macrona mówił, że nie jest zwolennikiem dużych udziałów iw firmach, a Nissan zgromadził dużą gotówkę dzięki swej rentowności. To byłaby okazja do usunięcia z sojuszu wpływów francuskiego rządu — stwierdził Hitoshi Kaise, partner firmy doradczej Roland Berger.
Od czasu kryzysu finansowego Nissan zwiększył swe rezerwy gotówki do 1,12 bln jenów (10,5 mld dolarów) w końcu 2017 r., co w zupełności wystarczyłoby do kupna do 15 proc. w renault o wartości 4,2 mld euro (5,2 mld dolarów). Istniałyby jednak duże przeszkody dla takiej operacji, zwłaszcza niezwykłe wyczulenie polityczne Francji i uzyskanie zgody jej rządu. Skarb państwa jest regularnie oskarżany, że pozwala na sprzedaż zagranicę czempionów przemysłowych, ostatnio z okazji fuzji Alstoma z Siemensem. Umowa musiałaby równoważyć interesy Francji i Japonii unikając wrażenia, że doszło do przejęcia Renaulta.