Mercedes-Maybach G650 Landaulet – tak nazywa się najnowsze dzieło niemieckiej firmy. Powstanie tylko 99 egzemplarzy, które trafią do wybranych klientów jeszcze w tym roku. Cena jest owiana tajemnicą, ale grupa docelowa, do której uderza Mercedes raczej nie będzie pytać o kwotę, tylko możliwe dodatki.
Samochód powstał na bazie legendarnej Klasy G, ale przedłużono w nim rozstaw osi aż o 578 mm. We wnętrzu na próżno szukać prostych i wytrzymałych materiałów znanych z terenówki. W tym przypadku znaczek Maybach oznacza komfort najwyższej klasy. Pasażerowie siedzący z tyłu są uprzywilejowani. We wnętrzu znajdziemy wielkie i wygodne fotele oferujące funkcję masażu. Do tego podgrzewane (lub chłodzone) uchwyty na szlachetne trunki oraz stoliki obszyte skórą. O rozrywkę na pokładzie zadbają dwa ekrany o przekątnej 10-cali.
Pasażerowie siedzący z tyłu mogą się oddzielić specjalną, dźwiękoszczelną szybą (robi się matowa po naciśnięciu guzika), a także otworzyć dach i doświadczyć jazdy z wiatrem we włosach.
Za generowanie tych wrażeń odpowiada potężna jednostka V12 o pojemności sześciu litrów. Podwójnie doładowany silnik rozwija 630 KM maksymalnej mocy oraz 1000 Nm momentu obrotowego. Producent nie podaje dokładnych osiągów. Szczegóły techniczne poznamy dopiero w marcu na targach w Genewie, gdzie przygotowano oficjalną premierę.
Samochód nie będzie miał problemów, żeby pokonać najtrudniejszy teren. Prześwit w luksusowej terenówce wynosi 450 mm, a średnica opon to 22 cale. Zawieszenie i układ jezdny pochodzi wprost z modeli G500 4×4^2 i G63 AMG 6×6.