Toshihiro Suzuki (56) zajmujący dotąd stanowisko wiceprezesa przejął od ojca stanowisko prezesa-dyrektora generalnego. Ojciec pozostanie nadal szefem rady dyrektorów. Kieruje firmą od 1978 r., więc kwestia kto i kiedy zajmie jego miejsce była jedną z najważniejszych z upływem czasu. O.Suzuki starał się początkowo przygotować zięcia Hirotaka Ono do sukcesji po sobie, ale plan nie udał się, bo Ono zmarł w 2007 r. na raka trzustki.

Syn Toshihiro został w 2011 r. jednym z 4 wiceprezesów w firmie, co wywołało spekulacje o jego późniejszym awansie. Przed podjęciem pracy w firmie ojca w 1994 r. pracował w innej związanej z motoryzacją, która stała się Denso Corp.

Jeden z wiceprezesów, Yasuhito Harayama awansuje na stanowisko wiceprzewodniczącego rady dyrektorów. Tego urzędnika w resorcie gospodarki handlu i przemysłu zatrudnił starszy Suzuki do nadzorowania współpracy z Volkswagenem, z którym Japończycy weszli w powiązania finansowe w 2009 r. Teraz starają się wyjść z nich, chcą odkupić 19,9 proc. od Niemców; trwa postępowanie w międzynarodowym trybunale arbitrażowym po rozpadnięciu się partnerstwa.

Nowy plan 5-letni

Po zamknięciu sesji w Tokio Suzuki Motor przedstawiła także założenia finansowe nowego planu 5-letniego, z zamiarem osiągnięcia rekordowych obrotów w roku do 31 marca 2020. Sprzedaż samochodów ma wzrosnąć w ostatnim roku do 3,4 mln sztuk, a obroty do 3,7 bln jenów (30,24 mld dolarów) z 3,1 bln w bieżącym roku finansowym.

Osamu Suzuki, prawdziwe nazwisko Matsuda, zaczął pracę w firmie w 1958 r. po wejściu do rodziny założyciela przez małżeństwo. Podczas niemal 40 lat kierowania nią przekształcił firmę założona przez dziadka żony z producenta krosien tkackich w jedną z największych na świecie firm motoryzacyjnych, która na początku lat 80. weszła z powodzeniem na rynek indyjski. Dzięki filii Maruti Suzuki India jest wiodącą w tym kraju, ma wartość rynkową 2,24 bln jenów (18,3 mld dolarów), porównywalną z Fiat Chrysler Automobiles.