Rynek autobusów przyspieszy

Samorządy coraz bardziej stawiają na transport ekologiczny. W 2016 roku będą zamawiać więcej autobusów z napędem alternatywnym.

Publikacja: 18.02.2016 21:00

Rynek autobusów przyspieszy

Foto: Fotorzepa/ Adam Burakowski

Polski rynek autobusów czekają zmiany. Po bardzo dobrym roku 2015 obecny prawdopodobnie okaże się słabszy. Dopiero jesienią samorządy będą gotowe do uruchomienia przetargów na zakupy autobusów miejskich finansowanych z funduszy unijnych z perspektywy 2014–2020. W rezultacie dostawy zaczną się dopiero w roku przyszłym. Na dłuższy okres finalizowania kontraktów dodatkowo wpłynie fakt, że duża część zamawianych pojazdów będzie miała napędy alternatywne, których produkcja trwa dłużej. Ale to będzie zmiana korzystna: miejski transport publiczny stanie się bardziej ekologiczny.

Na dobry początek

Jak na razie rok zaczął się nieźle. Według danych branżowej firmy analitycznej JMK w styczniu krajowi przewoźnicy zarejestrowali 165 nowych autobusów. To wynik o przeszło 12 proc. wyższy niż rok wcześniej i zarazem najlepszy styczniowy rezultat od pięciu lat. Duży popyt widoczny był przede wszystkim na rynku autobusów turystycznych. Sprzedaż 32 sztuk to kontynuacja dobrego trendu z ub. roku. Zarejestrowano wtedy ćwierć tysiąca autokarów, nie licząc kilkudziesięciu zamówionych przez wojsko. W grupie autobusów mini styczniowa sprzedaż 49 sztuk była nieco słabsza niż rok wcześniej, choć w grudniu zarejestrowano ich 90. Duże powodzenie minibusy zawdzięczają kilkakrotnie niższej cenie niż w przypadku autobusów „normalnych” rozmiarów i zużyciu paliwa na poziomie samochodu terenowego.

Kolejny segment – autobusów międzymiastowych – jest głęboko pod kreską: w styczniu sprzedano tylko jeden pojazd. Zmalały zakupy autobusów miejskich, ale nieznacznie – z 89 w styczniu 2015 r. do 83 w ubiegłym miesiącu.

W styczniowych zamówieniach liczyła się zwłaszcza Warszawa, która w całym ub. roku wprowadziła do ruchu 177 nowych autobusów. Według JMK w ub. miesiącu trafiło tam 40 przegubowych pojazdów produkcji Solarisa.

Na drugim miejscu znalazła się Częstochowa, dokąd w styczniu przyjechało 18 solbusów. Z kolei 11 autobusów dostarczono do Bydgoszczy: były to pojazdy produkcji Solarisa i Solbusa.

Liczy się ekologia

W tym roku miasta będą mocno stawiać na ekologiczne napędy. Częstochowskie MPK już zarejestrowało 15 autobusów hybrydowych. Krakowskie MPK właśnie zaakceptowało ofertę Solarisa na dostawę 12 autobusów hybrydowych typu mega. Mają zabierać 120 pasażerów i przejeżdżać tylko na silniku trakcyjnym przynajmniej 5 kilometrów.

Ekologiczny trend mocno rozkręcał się już w ub. roku. W całym kraju zaczęło jeździć 119 pojazdów na gaz: m.in. 36 w Tychach (CNG), 35 w Warszawie (LNG), 15 w Gdyni (CNG). Do Warszawy trafiło także dziesięć autobusów elektrycznych, co było pierwszą w Polsce tak dużą transakcją tego typu. Zakup takich pojazdów bierze pod uwagę coraz więcej miast. Testy przeprowadzały samorządy m.in. w Poznaniu, Szczecinie, Gorzowie, Gdańsku, Krakowie, Zielonej Górze i w Zakopanem.

Ekologiczne autobusy to polska specjalność. Wrocławska fabryka Volvo Buses produkuje zarówno hybrydy, jak i autobusy elektryczne. Wyprodukowane we Wrocławiu pojazdy obsługują m.in. otwartą w 2015 r. trasę 55 w Goeteborgu – pierwszą obsługiwaną przez elektryczne autobusy, testującą rozwiązania transportu publicznego przyszłości.

– Miejski transport będzie wymagał różnych rodzajów hybryd, również tych opartych na technologii plug-in, oraz autobusów w pełni zelektryfikowanych – twierdzi Hakan Agnevall, prezes i dyrektor generalny Volvo Buses.

Także Solaris ma duże osiągnięcia w produkcji autobusów bezemisyjnych. W grudniu ub. roku producent zaprezentował w Paryżu najnowszy elektryczny autobus – model Urbino 12 Electric. Bezemisyjne autobusy elektryczne Solarisa wożą już pasażerów w Niemczech (m.in. w Brunszwiku, Berlinie, Hamburgu, Dreźnie i Duesseldorfie) oraz w Szwecji (Vasteras). W ub. roku firma z Bolechowa zaczęła prace nad budową pierwszego dwuprzegubowego autobusu elektrycznego z wodorowym ogniwem paliwowym. Ekologiczne pojazdy produkuje także MAN, który zarazem jest największym producentem autobusów w Polsce.

Produkcja nie zwalnia

Innowacyjność autobusów z polskich zakładów jest ich atutem eksportowym. To sprawia, że niezależnie od koniunktury na wewnętrznym rynku transportowym produkcja ma się nieźle.

Volvo Buses wyprodukowało w ub. roku przeszło 1 tys. autobusów, powtarzając w ten sposób wynik z roku 2014. Z kolei Solaris pochwalił się w tym tygodniu rekordowymi przychodami: w ub. roku obroty firmy sięgnęły 1,7 mld zł. Producent już 13. rok z rzędu został liderem polskiego rynku niskopodłogowych autobusów miejskich, sprzedając 333 pojazdy.

Natomiast do zagranicznych odbiorców trafiło 946 solarisów, co daje trzy czwarte udziału eksportu w sprzedaży. – To był bardzo dobry rok dla naszej firmy – podsumował Andreas Strecker, prezes Solarisa. Do rekordowych przychodów doszedł bowiem trzeci w historii wynik liczby sprzedanych pojazdów.

Podyskutuj z nami na Facebooku, www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia. Czy samorządy powinny wybierać droższe, ale ekologiczne autobusy?

Ratunek dla bankruta

Ostatnie tygodnie przyniosły rozwiązanie problemu bankrutującego Autosanu. Pojawiła się wreszcie szansa na uratowanie fabryki.

W końcu marca ma być podpisana umowa w sprawie przejęcia zakładu przez konsorcjum firm z Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Fabryka autobusów z Sanoka jest w upadłości likwidacyjnej od jesieni 2013 r. Na sprzedaż wystawiana była w przetargu pięć razy, w ostatnim za 37 mln zł. W końcu nadzorujący upadłość sędzia zgodził się na sprzedaż z wolnej ręki. Huta Stalowa Wola i PIT-Radwar zapłacą za Autosan przeszło 17 mln zł. Część produkcyjna zakładu ma dalej budować autobusy. Prawie 300 osób zachowa miejsca pracy.

– Dla Autosanu pojawia się nowy, oby spełniający oczekiwania, rozdział działalności na rynku – stwierdził syndyk Ludwik Noworolski. – Chcemy produkować dla wojska nie tylko autobusy i mikrobusy, ale również pojazdy terenowe o napędzie cztery na cztery – zapowiedział Ryszard Kardasz, prezes PIT-Radwaru na łamach portalu Polska Zbrojna.

Nie wiadomo tylko, czy w dalszej perspektywie inwestycja w ratowanie zakładu okaże się rzeczywiście skuteczna: fabryka wymaga sporych inwestycji, a do większych zamówień może być potrzebny wzrost zatrudnienia.

Opinia

Aleksander Kierecki, JMK Analizy Rynku Transportowego

2016 rok w segmencie autobusów miejskich może się okazać słabszy. Dopiero pod koniec roku ruszą przetargi, więc dostawy zaczną być realizowane w roku przyszłym. Spodziewam się, że większość pojazdów zamawianych w ramach unijnego dofinansowania będzie miała napędy alternatywne, które wymagają więcej czasu na wyprodukowanie. Będziemy mieli do czynienia z przechylaniem się rynku w kierunku takich napędów – elektrycznych lub hybrydowych. Pokazuje to przykład fabryki Volvo, która ukierunkowała się na produkcję autobusów hybrydowych. Można żałować, że tej proekologicznej tendencji nie wykorzystują dostawcy gazu, którzy powinni dostrzegać zmiany rynkowych trendów, ale nie zachęcają przewoźników do korzystania z tego rodzaju paliwa.

Polski rynek autobusów czekają zmiany. Po bardzo dobrym roku 2015 obecny prawdopodobnie okaże się słabszy. Dopiero jesienią samorządy będą gotowe do uruchomienia przetargów na zakupy autobusów miejskich finansowanych z funduszy unijnych z perspektywy 2014–2020. W rezultacie dostawy zaczną się dopiero w roku przyszłym. Na dłuższy okres finalizowania kontraktów dodatkowo wpłynie fakt, że duża część zamawianych pojazdów będzie miała napędy alternatywne, których produkcja trwa dłużej. Ale to będzie zmiana korzystna: miejski transport publiczny stanie się bardziej ekologiczny.

Pozostało 92% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana