Bruksela ostrzega przez zakazem diesli w miastach

Zakazanie wjazdu pojazdom z dieslami do miast europejskich mogłoby zaszkodzić inwestowaniu przez producentów w pojazdy o zerowej emisji spalin — ostrzegła komisarz ds. przesyłu ministrów transportu krajów UE.

Publikacja: 23.07.2017 14:43

Bruksela ostrzega przez zakazem diesli w miastach

Foto: Bloomberg

W wysłanym do nich piśmie Elżbieta Bieńkowska stwierdziła, ze nie byłoby korzyści z załamania się rynku samochodów z dieslami, a krótkoterminowa uwagę należy skupić na zmuszeniu producentów do obniżenia emisji tlenków azotu do norm obowiązujących w Unii.

„Jestem przekonana, że powinniśmy w Europie szybko zmierzać ku pojazdom o zerowej emisji, ale decydenci polityczni i przemysł nie mogą być zainteresowani szybkim upadkiem rynku diesli w Europie na skutek lokalnych zakazów jazdy nimi. Pozbawiłoby to jedynie przemysł niezbędnych funduszy na inwestycje w pokazy o zerowej emisji” — stwierdziła pani komisarz w piśmie datowanym 17 lipca.

Trzy duże niemieckie firmy samochodowe inwestowały dużo w technologię diesli, która zapewnia skuteczniejsze wykorzystanie paliwa i daje mniej dwutlenku węgla od silników benzynowych. Jednak od czasu Dieselgate w Volkswagenie zaniepokojenie z powodu skażenia spalinami doprowadziło do kontrolowania całego sektora motoryzacji, szczególnie diesli na emisję tlenków azotu.

Komisarz Bieńkowska oświadczyła też w piśmie, że jest zaniepokojona przekroczeniem przez Audi i Porsche norm emisji spalin, stwierdzonym niedawno przez prokuraturę, a nie przez organy nadzoru pojazdów i transportu.

Zaapelowała o usunięcie z europejskich dróg wszystkich pojazdów o nadmiernej emisji tlenków azotu, ale stwierdziła, że winna to być dobrowolna akcja producentów. Pani komisarz nie wspomniała o perspektywie powołania unijnej agencji ds. testowania, jeśli krajowe organy nie będą w stanie wykrywać pojedynczych przypadków oszukiwania w testach.

Zdaniem eksportów pismo przesłane ministrom świadczy, że pani komisarza ustąpiła wobec postulatów producentów. „Jej pismo zawierało pewne istotne stwierdzenia, wskazujące naszym zdaniem, że lobbyści na rzecz branży motoryzacyjnej zanotowali sporą wygraną — stwierdził w nocie analityk z Bernsteina, Max, Warburton. — Argumentowali, że karanie czy zakazywanie diesli przyniosłoby szkody branży i pracownikom, zaszkodziłoby staraniom firm w zmniejszeniu dwutlenku węgla oraz właścicielom obecnych pojazdów”.

W wysłanym do nich piśmie Elżbieta Bieńkowska stwierdziła, ze nie byłoby korzyści z załamania się rynku samochodów z dieslami, a krótkoterminowa uwagę należy skupić na zmuszeniu producentów do obniżenia emisji tlenków azotu do norm obowiązujących w Unii.

„Jestem przekonana, że powinniśmy w Europie szybko zmierzać ku pojazdom o zerowej emisji, ale decydenci polityczni i przemysł nie mogą być zainteresowani szybkim upadkiem rynku diesli w Europie na skutek lokalnych zakazów jazdy nimi. Pozbawiłoby to jedynie przemysł niezbędnych funduszy na inwestycje w pokazy o zerowej emisji” — stwierdziła pani komisarz w piśmie datowanym 17 lipca.

Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana