Firmy koreańskie też należą do grona ważnych uczestników sektora motoryzacji, z którymi można by osiągnąć dostateczne synergie sprawiające, że fuzja byłaby interesująca, „ale Koreańczycy nie żenią się” — dodał.
– Drzwi nigdy nie były zamknięte, potrzeba konsolidacji nie znikła — powiedział dziennikarzom na marginesie WZA w Amsterdamie. Kierowałby firmą powstałą z fuzji, gdyby do niej doszło za jego kadencji, która kończy się 31 grudnia 2018. Gdyby miało do niej dojść później, to inni się tym zajmą — stwierdził.
Ford natychmiast wyjaśnił, że nie jest zainteresowany związkiem z FCA. „Twierdziliśmy konsekwentnie, że jedynym planem i interesem Forda jest dalsze przyspieszanie realizacji naszego planu One Ford, dostarczanie doskonałych produktów i wdrażanie innowacji w każdej części naszej działalności” — stwierdził koncern w komunikacie.
Marchionne od dawna namawiał do fuzji dużych producentów, aby podzielić się kosztami projektowania bardziej zaawansowanych technologicznie samochodów, mniej skażających środowisko, ale faworyzowany przez niego GM stale odmawiał podjęcia rozmów. Z braku partnera do fuzji skupił swe działania na realizacji ambitnego planu inwestycyjnego mającego odrodzić Jeepa, Alfę Romeo i Maserati oraz zlikwidować dług FCVA.
Teraz powiedział, że jest otwarty na możliwość wznowienia wypłat dywidendy przed 2018 r., o ile wcześniej grupa pozbędzie się długu. Na koniec 2015 r. FCA miała 5 mld euro długu netto z działalności przemysłowej, a do końca 2018 r. spodziewa się dojść do rezerwy gotówki 4-5 mld euro.