Europejski rynek samochodów osobowych rośnie, choć nie tak szybko jak polski. W 2016 roku w krajach UE zarejestrowano 14,64 mln nowych aut, o 6,8 proc. więcej niż w roku 2015. Jak podaje Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, największy wzrost rejestracji odnotowano w Polsce (17 proc.), we Włoszech (16 proc.) oraz w Hiszpanii (11 proc.). W podziale na producentów absolutnym liderem jest Grupa Volkswagena: sprzedała ponad 3,6 mln samochodów, o 3 proc. więcej niż rok wcześniej. Na drugim miejscu znalazła się Grupa Renault (1,5 mln aut, wzrost o sprzedaży w ujęciu rocznym o 12 proc.), na trzecim Grupa PSA (1,5 mln i spadek o 1 proc.). Kolejne miejsca zajęły: Ford, BMW i Opel.

Trendem, który wyraźnie rysuje się na europejskim rynku, jest rosnąca sprzedaż samochodów na paliwa alternatywne. Według organizacji europejskich producentów ACEA coraz szybciej rośnie liczba sprzedanych samochodów z zasilaniem elektrycznym. Ale wyniki sprzedaży w znacznym stopniu poprawiają samochody hybrydowe typu plug-in, które od czysto elektrycznych mają większy zasięg i przez to stają się bardziej uniwersalne. W ich przypadku sprzedaż w III kwartale ub. roku zwiększyła się na całym unijnym rynku o przeszło jedną czwartą. Na głównych europejskich rynkach, tj. w Hiszpanii, Niemczech i Wielkiej Brytanii, liczba kupujących, którzy decydowali się na alternatywne napędy, wzrosła odpowiednio o 44,8, 33,9 oraz 30,5 proc.

Tankowanie z gniazdka

W przypadku samochodów czysto elektrycznych sprzedaż napędzają rządowe dopłaty. Przykładowo: niemiecki rząd zapowiedział program wspierania aut na prąd wart 1 miliard euro. Od maja ub. roku kupujący za Odrą dostają zniżkę w wysokości 4 tys. euro w przypadku samochodu zasilanego wyłącznie prądem i 3 tys. euro przy zakupie auta hybrydowego typu plug-in. Warunek: kupujący musi zatrzymać samochód przez co najmniej dziewięć miesięcy. Dopłaty będą obowiązywać do 30 czerwca 2019 roku lub do wyczerpania przewidzianej na ten cel puli środków, wynoszącej 1,2 mld euro. W latach 2017–2020 budżet państwa wyłoży też 300 mln euro na rozbudowę sieci ładowarek.

Na rozwój rynku samochodów tankowanych z gniazdka ma wpływ afera z fałszowaniem emisji w silnikach Diesla. Volkswagen już przyspieszył prace nad samochodami elektrycznymi. Do 2025 roku ten producent chce oferować 30 nowych modeli z napędem elektrycznym, jednocześnie stopniowo odchodząc od silników wysokoprężnych. W związku z ograniczeniami emisji zanieczyszczeń gazowych inwestycje w technologię Diesla mają być coraz mniej opłacalne. Inni producenci też chcą przyspieszyć rozwój „czystych” pojazdów. Działające w ramach strategicznego partnerstwa koncerny Renault i Nissan planują wprowadzenie na rynek do 2020 roku dziesięciu modeli elektrycznych z technologią jazdy autonomicznej.

Więcej hybryd

W Polsce udział samochodów elektrycznych w łącznej sprzedaży wszystkich aut liczony jest w promilach. Co prawda radykalny wzrost popularności tych aut zapowiada rządowy Plan Rozwoju Elektromobilności (milion samochodów elektrycznych do roku 2025), ale przedstawiciele branży motoryzacyjnej oraz analitycy rynku kwestionują realność tych założeń. Dynamiczny wzrost widać tymczasem na polskim rynku samochodów z napędem hybrydowym. Jego liderem jest Toyota, która w ubiegłym roku sprzedała ponad 9 tys. hybryd, poprawiając wynik z poprzedniego roku o 130 proc. Na polskim rynku ekologicznych samochodów coraz mocniej zaznacza swoją obecność Hyundai: w drugiej połowie tego roku model Ioniq będzie jedynym autem dostępnym z trzema alternatywnymi rodzajami napędu ekologicznego: w pełni elektrycznym, hybrydowym oraz plug-in.