Produkowane w Pomigliano d’Arco pod Neapolem małe auto włoskiego koncernu jest jednym z europejskich bestsellerów. Od początku roku do końca lipca sprzedano 101 tys. pand. Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji FCA już wkrótce ogłosi, że panda wróci do Tychów.
Dla pracowników tej fabryki byłoby to zadośćuczynienie za polityczną decyzję dyrektora generalnego FCA Sergia Marchionne, który w zamian za pomoc dla włoskiej części Fiata musiał dać pracę w ojczyźnie koncernu. Dla Polski może być to jakieś pocieszenie po niedoszłej inwestycji Jaguara.
Jakie dokładnie auta będą produkowane w Pomigliano, powinniśmy się dowiedzieć podczas Międzynarodowego Salonu Samochodowego we Frankfurcie, który odbywa się w połowie września. Najpóźniejszy termin to początek marca przyszłego roku, podczas prestiżowego Salon d’Auto w Genewie.
Małe przebojem rynku
Sprzedaż najmniejszych aut w ostatnich miesiącach wystrzeliła. – W tym roku w Europie najprawdopodobniej zostanie sprzedanych 1,2 mln sztuk. Rok później nawet o 50 tys. więcej. Z tego największy udział będą miały Włochy, gdzie rynek wyraźnie się ożywił. Dla Fiat Chrysler Automobiles to doskonała wiadomość, bo Włosi nadal są lojalni wobec Fiata. Szacuję, że w tym roku ma Fiata przypadnie przynajmniej ok 260 tys. sztuk sprzedanych aut, a za rok 300 tys. – mówi brytyjski analityk rynku motoryzacyjnego Nick Gibbs. – To prawda, że jest to mniej niż w roku 2009, kiedy kupujący korzystali z programu dopłat za złomowanie i kupili 500 tys. najmniejszych samochodów. Ale tym razem jest to realistyczny szacunek – dodaje.
500 wiezie Włochów
Ożywienie we Włoszech i wprowadzenie na rynek nowej wersji fiata 500 zdaniem Gibbsa nadal będzie miało korzystny wpływ na cały segment. Widać to już teraz, bo do końca lipca kupiono już 110 tys. sztuk tego modelu. Możliwe, że to zasługa utrzymania ceny na niezmienionym poziomie.