Dziennik poinformował, że protokole liczący 39 stron opracowany w listopadzie zawiera wniosek po kilku tygodniach śledztwa, że „Renault oszukiwał konsumentów ws. przeprowadzonych kontroli, a zwłaszcza kontroli wymaganej przy homologacji na emisję skażających substancji. Firma użyła strategii mającej na celu fałszowanie wyników testów na skażenie powietrza” – dodaje dokument cytowany przez dziennik.
Według tego protokołu, znaczne różnice w osiągach pewnych silników Renaulta w chwili ich homologowania w laboratorium i w rzeczywistych warunkach drogowych „pozwalają podejrzewać zainstalowanie oszukańczego urządzenia, które konkretnie modyfikuje funkcjonowanie silnika, aby ograniczyć jego emisję tlenków azotu w konkretnych warunkach testu homologacyjnego”.
Dziennik stwierdził również, że według obliczeń wykonanych przez resort finansów, dzięki takiej homologacji sprzedano ok.900 tys. samochodów, co stanowi obroty 16,8 mld euro.
Prokuratura w Paryżu wszczęła w styczniu postępowanie dotyczące możliwego oszukiwania przez Renaulta przy emisjach silników Diesla. Po wyjściu na jaw skandalu z Volkswagenem we wrześniu 2015 rząd francuski zlecił urzędowi ścigania oszustw i ochrony interesów konsumentów śledztwo mające wyświetlić sprawę emisji spalin w rzeczywistych warunkach drogowych przez wszystkie marki sprzedające we Francji.
Renault stale odpowiadał, że nie instalował oszukańczego oprogramowania, że jego pojazdy spełniają warunki homologacji, a obserwowane w realnych warunkach przekraczane normy wyjaśniał wyborem ograniczonego zakresu temperatur dla zapewnienia optymalnego działania systemu dezaktywacji spalin z zachowaniem osiągów i sprawności silników.