Tak, jak i ubiegłoroczna impreza w Monachium, tak i teraz paryski salon samochodowy są już tylko cieniem wielkich imprez motoryzacyjnych organizowanych w rozmachem. Rok temu na bawarskich terenach wystawowych królowały marki niemieckie, Francuzów dzielnie reprezentował Renault, próbowała jeszcze pokazać się koreańska Kia. Teraz, w Paryżu Kii, ani Hyundaia nie będzie, a obecność Niemców jest ograniczona do premiery najnowszego modelu elektrycznego Mercedesa, ale nie na targach, a w Muzeum Rodina, więc będą przede wszystkim widoczne marki francuskie i chińskie, a także Wietnamczycy. Dla nas wydarzeniem będzie zaplanowana na 17 października oficjalna premiera Avengera (czyli Mściciela), małego elektrycznego Jeepa, którego produkcja rozgrzewa się w fabryce Stellantisa w Tychach. Będą także silniki i najróżniejsze rozwiązania z dziedziny transportu. Rozmiary wystawy będą ograniczone w porównaniu z poprzednimi edycjami, czynne będą 3 z 7 hal. Wydłużone natomiast zostały godziny otwarcia salony, która będzie czynna od 7 rano od wtorku do soboty i od 9.30 do 19 w dniu zamknięcia w niedzielę 23 października. Mondial de l’Auto Paris potrwa tydzień, a nie jak to było w poprzednich edycjach – dwa tygodnie. Dzień pierwszy — poniedziałek przeznaczony jest wyłącznie dla mediów.
Jeep Avenger
Francuski Renault pochwali się najnowszymi modelami aut z napędem elektrycznym i hybrydowym, ale będzie też kilka modeli koncepcyjnych. Szykuje także niespodziankę. Z grupy Renault w Paryżu swoje najnowsze modele i pomysły na przyszłość pokaże Dacia i Alpine oraz wydzielona z grupy firma Mobilize, która zaprezentuje przyszłościowe opcje mobilności w miastach. Oczekiwane są także premiery Renault 5 Turbo oraz Kangoo E-Tech.
Czytaj więcej
Od 2024 roku Renault doda modele Dacia do swojego australijskiego portfolio. Jednak zamiast logotypu rumuńskiej marki będą nosić logo Renault.
Alpine A110 R