Nowe mandaty. 500 zł od straży miejskiej

Straż miejska i gminna otrzymały nowe uprawienia. Mogą teraz karać osoby jeżdżące rowerem, hulajnogą elektryczną czy urządzeniami transportu osobistego (UTO). Za co można otrzymać mandat nawet do 500 zł?

Publikacja: 31.08.2021 07:52

Nowe mandaty. 500 zł od straży miejskiej

Foto: moto.rp.pl

Zgodnie z nowymi wytycznymi, strażnicy miejscy i gminni mają nowe uprawienia do nakładania mandatów za wykroczenia. Jest to efekt rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, które weszło w życie 30 sierpnia 2021 roku. Wprowadza ono do kodeksu nowy artykuł 86a w brzemieniu: „Kto, kierując rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego (UTO) albo poruszając się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch na chodniku lub drodze dla pieszych, nie porusza się z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego lub nie ustępuje pierwszeństwa pieszemu, podlega karze grzywny albo karze nagany”.

Zgodnie z nim strażnicy mogą wystawić mandat m.in. za zbyt szybką jazdę hulajnogą elektryczną po chodniku czy nie ustąpienie pierwszeństwa pieszemu. Nowe przepisy dają też możliwość karania rowerzystów – podaje dziennik.pl. „Zasadne jest, aby strażnicy straży gminnych (miejskich) posiadali uprawnienia do nakładania grzywien w drodze mandatów karnych wobec uczestników ruchu korzystających z nowych pojazdów lub urządzeń nieprzestrzegających zasad” – wyjaśniło MSWiA. Według resortu rezultatem wdrożenia zmian ma być wzmocnienie ochrony porządku publicznego w gminach posiadających straże gminne (miejskie), w tym zwiększenie bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego. Przedstawiciele Ministerstwa podkreślili, że chodzi głównie o pieszych. Mandat za jazdę na rowerze, hulajnodze czy UTO można otrzymać, jeżeli nie stosujemy się do korzystania z drogi dla rowerów lub pasa ruchu jadąc rowerem i przy okazji przekraczając prędkość 20 km/h. W przypadku hulajnogi elektrycznej limity wynoszą 20 km/h dla ścieżki rowerowej czy jezdni, gdzie dozwolona prędkość maksymalna nie jest nie większa niż 30 km/h.

""

moto.rp.pl

Na chodniku lub na drodze dla pieszych, gdzie nie ma ścieżki rowerowej, a na jezdni obowiązuje limit większy niż 30 km/h, kierujący hulajnogą musi poruszać się chodnikiem, ale z prędkością zbliżoną z prędkości pieszego – ok. 6 km/h. Jeżeli nie stosujemy się do tych wytycznych, to w przypadku hulajnogi otrzymamy:

– 200 zł – za korzystanie podczas jazdy z telefonu
– 100 zł – przewożenie innej osoby lub ładunku
– 300-500 zł – za kierowanie na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu pojazdem innym niż mechaniczny przez osobę znajdującą się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka
– 100 zł – przejeżdżanie wzdłuż przejścia dla pieszych
– do 500 zł – poruszanie się po chodniku szybciej niż pieszy czy nie ustąpi mu pierwszeństwa

Straż miejska zgodnie z nowymi regulacjami może karać osoby jadące rowerem, hulajnogą elektryczną czy urządzeniem transportu osobistego za:
− zbyt szybką jazdę hulajnogą elektryczną po chodniku
− za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu
− zbyt szybko jeżdżących rowerzystów

Zgodnie z nowymi wytycznymi, strażnicy miejscy i gminni mają nowe uprawienia do nakładania mandatów za wykroczenia. Jest to efekt rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, które weszło w życie 30 sierpnia 2021 roku. Wprowadza ono do kodeksu nowy artykuł 86a w brzemieniu: „Kto, kierując rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego (UTO) albo poruszając się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch na chodniku lub drodze dla pieszych, nie porusza się z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego lub nie ustępuje pierwszeństwa pieszemu, podlega karze grzywny albo karze nagany”.

Biznes
Idą podwyżki cen samochodów spalinowych. Producenci doliczą kary za emisje CO2
Tu i Teraz
Uruchomiono nowy odcinkowy pomiar prędkości. To już piąty w województwie łódzkim
Tu i Teraz
Mercedes-AMG pobił własny rekord. Magiczna bariera przebita
Tu i Teraz
Kamala Harris fanką Formuły 1. Zdradziła który z kierowców jest jej faworytem
Tu i Teraz
Polacy polubili samochody z Chin i kupują ich coraz więcej. Znamy rynkowy hit