Warszawiacy testowali cztery modele samochodów elektrycznych – przez ponad miesiąc mogli korzystać z sześciu dostępnych aut: trzech BMW i3, Renault Zoe, Nissana Leaf oraz Hyundaia IONIQ. Analiza pilotażu pokazuje, że współdzielone elektryki sprawdziły się w stolicy. Tylko w ciągu miesiąca innogy odnotował ponad tysiąc najmów e-aut. Łączny dystans pokonany przez użytkowników usługi wyniósł blisko 15 tys. km i pozwolił na zmniejszenie emisji CO2 i innych szkodliwych substancji w Warszawie o 1,6 tony. Pojazdom nadano imiona: BMW i3 nazywały się Zosia, Zuza i Antek, Hyundai Ionic został Jankiem, Renault Zoe to Julia a Nissan Leaf – Kuba.

""

Czerwony Kuba krążył po warszawskich ulicach / fot. innogy Polska

moto.rp.pl

Testy car sharingu od innogy ruszyły 21 lutego. Mieszkańcy stolicy, po zarejestrowaniu się w dedykowanej dla usługi aplikacji, mogli korzystać z tego ekologicznego transportu. W trakcie trwania pilotażu w aplikacji zarejestrowało się blisko 1,6 tys. osób, a samochody zasilane energią elektryczną wynajęto ponad tysiąc razy. Wypożyczeniem elektrycznych aut na minuty zainteresowani byli głównie mężczyźni, którzy stanowili aż 96 proc. osób zarejestrowanych w aplikacji. Najdłuższy pokonany dystans przez jednego użytkownika to 150 km.

CZYTAJ TAKŻE: Ruszył największy test elektryków w Polsce

Dwa dodatkowe samochody na czas testów przekazane zostały do wyłącznego użytku partnerowi biznesowemu innogy Polska – bankowi ING. – Wprowadzenie testowej oferty najmu aut z napędem elektrycznym było kolejnym krokiem innogy, po budowie ogólnodostępnej sieci stacji ładowania w stolicy oraz rozszerzeniu oferty produktowej dla klientów biznesowych i indywidualnych z obszaru elektromobilności. Test dużo nas nauczył, obecnie analizujemy jego wyniki oraz model ekonomiczny dla usługi innogy e-Car Sharingu na szeroką skalę – mówi Maciej Chmieliński, menedżer odpowiedzialny za rozwój elektromobilności w innogy Polska.