Do auta premium jakoś nie pasują opony z średniej półki czy tzw. budżetowe, czyli z jeszcze niższej półki.

Opony do samochodu – jak wybrać najlepsze?

Sroga, tegoroczna zima, zwłaszcza śnieg i mróz w drugiej połowie stycznia i w lutym przekonały największych nawet niedowiarków, że opony powinny być dostosowane do pory roku. Jak panuje ciepło, to letnie, natomiast gdy nadciąga zimno, to zimowe – sorry, mamy taki klimat, no niestety. Półśrodki i kompromisy w postaci ogumienia bieżnikowanego czy wielosezonowego nie zadowolą cię, jeśli jeździsz autem premium. Tu mamy jasność.

Najlepsze marki opon

Skoro posiadasz wóz premium, przykładowo Volvo, opony również powinny być z najwyższej półki. Kwestia poczucia bezpieczeństwa, dobrego prowadzenia samochodu, wykorzystania drzemiących w nim możliwości, wreszcie nawet sprawa prestiżu. Do auta premium jakoś nie pasują opony z średniej półki czy tzw. budżetowe, czyli z jeszcze niższej półki.

A jak rozpoznać oponiarską markę premium? Akurat nie ma z tym problemu – chodzi o marki nazywające się tak samo jak koncern, czyli główne marki w koncernie: Continental, Pirelli, Michelin, Bridgestone, Goodyear. Najlepsze technologie, najlepsze materiały, najlepsza kontrola jakości, nie ma co do tego wątpliwości. Do tej wielkiej piątki światowego rynku należy jeszcze dorzucić dwie, Dunlopa oraz Nokiana w zimowych. Dunlop jest drugą marką premium w rodzinie Goodyeara, swego rodzaju wyjątkiem w oponiarskim światku. Tak Goodyear wymyślił, zachwala że to dobre rozwiązanie i tego się od lat trzyma. Nokian natomiast uchodzi za specjalistę o zimówek, o bardzo dużym doświadczeniu i wyczuciu.

Która marka opon najlepsza?

Mamy więc siedem marek, którymi warto, żebyś się zainteresował. Wybierając konkretną markę – model mniej istotny – możesz wziąć pod uwagę pięć rzeczy: rekomendację autoryzowanej stacji obsługi (ASO), etykiety, polecenie znajomych, własne doświadczenie, testy dziennikarskie.

""

Foto: moto.rp.pl

ASO, opony

Jak wiesz, każda autoryzowana stacja obsługi danej marki samochodów jest zarazem serwisem oponiarskim. Musi być, zresztą dziwne gdyby oponami nie zajmował się serwis stojący na wysokim poziomie, wyspecjalizowany w różnych naprawach. Mechanicy i doradcy serwisowi z ASO bardzo dobrze orientują się, jakie opony najlepiej nadają się do konkretnego samochodu. Szczególnie jeśli jest to auto premium, takie jak Volvo. Ponieważ nieustannie mają do czynienia z jedną, konkretną marką samochodów, znają ją na wylot, również pod względem oponiarskim. Wiedzą, jakie opony są najlepsze dla kogoś, kto krąży zazwyczaj po mieście i przedmieściach, a jakie dla kierowcy lubiącego podróżować z dużymi prędkościami po autostradach i drogach ekspresowych. Na ich zdaniu, na ich rekomendacji można polegać.

Sprawdź listę autoryzowanych stacji obsługi Volvo.

Tym bardziej, że jest kilka oponiarskich ciekawostek. Bywa, że różne wersje tego samego modelu, np. hybrydowe, mają zupełnie inne opony. Auta  PHEV (Plug-in Hybrid Electric Vehicle), czyli hybrydy z możliwością ładowania z gniazdka, są cięższe, a to oznacza konieczność zastosowania opony o innej dopuszczalnej nośności. Z kolei w elektrycznym XC40, który niedługo wjedzie na polski rynek, są inne opony z przodu i z tyłu (różna szerokość), nośność też jest inna. Nośność producenci opon szyfrują w postaci dwu- lub trzycyfrowej liczby, poprzedzającej literowy indeks prędkości. Przykładowo liczba 96 oznacza nośność 710 kg, a 100 równe 800 kg.

Etykieta na oponie, jakie informacje zawiera?

Gdy etykiety weszły w 2012 roku wielu kierowców zaczęło się nimi mocno interesować, ale z czasem to zainteresowanie spadło, wręcz zanikło. Dlaczego? Ano dlatego, że etykieta obejmuje tylko trzy parametry. Owszem, istotne, ale tylko trzy: opór toczenia (wpływający wprost na zużycie paliwa przez samochód), przyczepność na mokrej nawierzchni (mierzoną skutecznością hamowania w takich warunkach), hałas wywoływane przez oponę na zewnątrz auta. Opony zimowe są traktowane tak samo jak letnie, a więc od razu stoją na straconej pozycji w porównaniu z letnimi pod względem oporu toczenia i hałasu. Cudów nie ma, agresywniejszy bieżnik musi stawiać większy opór i wytwarzać donośniejsze dźwięki. W maju 2021 r. ma wprawdzie wejść udoskonalona etykieta, informująca o oponach przyczepnych na śniegu i na lodzie, ale nadal każdy producent sam wykonuje badania. We własnych centrach badawczo-rozwojowych, albo zleca to wyspecjalizowanym firmom. Nie ma jednej organizacji, jak w przypadku testów zderzeniowych Euro NCAP. Każdy sobie rzepkę skrobie.

Opony a opinie znajomych

Możesz w sprawie wyboru opon zdać się na opinię kolegi, koleżanki, szwagra, czy innej życzliwej osoby, o ile ma ona doświadczenie i jest wyważona w opiniach. Pamiętajmy, że chodzi „tylko” o opony. O całym samochodzie, o jego zaletach i wadach można porozmawiać, ale o samych oponach rzadko kto ma coś do powiedzenia. Chyba, że wpadł w poślizg i wini za to ogumienie, albo nabył naprawdę kiepskie zimówki, na których co chwila traci przyczepność. Nie zmienia to faktu, że opinie znajomych to nienajlepsze źródło oponiarskich wiadomości.

Ogumienie a własne doświadczenie

Lepiej więc zdaj się na własne odczucia, subiektywne, ale własne. W końcu to ty będziesz użytkował opony. Zwłaszcza, jeśli pokonujesz dużo kilometrów, więcej niż polska średnia wynosząca kilkanaście tysięcy rocznie. W różnych warunkach, krajach, na wielu trasach, a nie tylko w kieracie dom – praca – działka. Sprawdź więc, jakiej marki opony masz na aucie i kup taką samą markę, albo inną, jeśli z obecnej nie jesteś zadowolony. Z tym sprawdzaniem marki to bez urazy. Wiele doświadczonych osób z serwisów zajmujących się ogumieniem może długo opowiadać, jak ich klienci nie zawsze orientują się, jakiej średnicy mają koła, a co dopiero jaki rozmiar czy markę.

""

Foto: moto.rp.pl

Testy dziennikarskie opon

Z reguły są to porównania ogumienia o jednakowym rozmiarze robione przez niemieckie redakcje. Często zdarza się, że najlepiej wypadają w nich niemieckie marki, oczywiście dlatego, że są dobre. Kto chce, niech się wczytuje. Możesz też wybrać interesujące ciebie parametry i ułożyć własną punktację czy klasyfikację, jak w przypadku każdego, szczegółowego testu np. samochodu.

Materiał Promocyjny