LG Energy Solutions, SK On i Samsung SDI są w gronie 6 największych producentów baterii do e-aut, ich wyroby stanowią jedną trzecią rynku. Dostarczają je Tesli, Grupy Volkswagena, Fordowi. Klienci żądają coraz więcej, ale producenci tych podzespołów nie mogą znaleźć pracowników, których trzeba dodatkowo przeszkolić w zakresie nowych technologii, np. do prac nad bateriami półprzewodnikowymi. - Widzimy ogromny wzrost popytu na baterie, a nam brakuje uzdolnionych ludzi. Trzeba ich również szukać w innych krajach - mówi Reuterowi przedstawiciel LG. Podobnego zdania są pozostałe dwie koreańskie firmy. W Korei doszło do sporu LGES z SK Innovation, właścicielem SK On, o kradzież technologii, tajemnic handlowych i podkupowanie pracowników. Zła atmosfera trwała 2 lata do kwietnia, gdy konglomeraty doszły do porozumienia.

Firma doradcza Deloitte szacuje, że w 2020 r. sprzedano na świecie 2,5 mln elektrycznych pojazdów, a do 2030 r. ten rynek zwiększy się 12-krotnie do 31,1 mln e-aut i ma już stanowić jedną trzecią sprzedaży nowych samochodów. Światowy sektor produkcji baterii zwiększył się dwukrotnie w ostatnich 5 latach, a w Korei brakuje niemal 3 tys. absolwentów wyższych uczelni do prac badawczych i projektowania — wynika z danych na koniec 2020 r. branżowej organizacji Korea Battery Industry Association. Koreańska „wielka trójka” zatrudnia obecnie ok. 19 tys. ludzi. Niedobór specjalistów tym kraju świadczy o rosnącym deficycie na światowym rynku, który według prognoz specjalistów z IHS Markit zwiększy się trzykrotnie do prawie 90 mld dolarów w 2025 r. Unijny Europejski Sojusz Bateryjny (European Battery Alliance) uważa, że jak najszybciej trzeba zorganizować masowe szkolenia, bo ten sektor będzie potrzebować 800 tys. nowych pracowników do 2025 r. Jeśli nie uda się zlikwidować luk w liczbie fachowców na świecie, prace nad nowymi bateriami spowolnią. To z kolei grozi kłopotami w ograniczaniu ograniczaniu emisji szkodliwych gazów w transporcie drogowym.

Foto: LG Energy Solutions

Firma LG Energy Solutions, lider na koreańskim rynku baterii postanowił uruchomić na wiosnę 2022 na prestiżowym Uniwersytecie Koreańskim nowy wydział „fabryki inteligentnych baterii” i daje gwarancję zatrudnienia jego absolwentów. Firma prowadzi rekrutacje również na amerykańskich uczelniach. Według Richarda Kima, głównego analityka w IHS Markit, brak fachowców jest już problemem światowym, a realia są takie, że doszło do zachwiania równowagi między podażą i popytem siły roboczej, bo wiele firm zaczęło zwiększać moce produkcyjne.

LG chce dojść w tym roku do zdolności wytwarzania baterii o łącznej pojemności 155 GWh, a w 2025 r. osiągnąć 430 GWh, co pozwoliłoby zapewnić napęd dla 7,2 mln e-aut. Zadeklarowano również inwestycje na kwotę 3,2 mld euro w Biskupicach Podgórnych pod Wrocławiem. SK Innovation chce zwiększyć pięciokrotnie swoje moce produkcyjne do 220 GWh w 2025 r., w końcu września Koreańczycy ogłosili przeznaczenie 8,4 mld dolarów na budowę wspólnie z Fordem 3 fabryk baterii w USA. Samsung SDI ma fabryki baterii w Korei, w Chinach i na Węgrzech, ale nie ujawnia wielkości inwestycji ani zdolności produkcyjnych. Koreańska trójka rywalizuje nie tylko z firmami w Azji, z chińską CATL czy japońską Panasonic, ale także z szybko rozwijającymi się konkurentami w USA i w Europie, np. ze szwedzkim Northvolt, który ma Volkswagena wśród swych klientów, czy z Mercedesem który ma swoją fabrykę m.in. w Polsce.