Sprzedaż samochodu firmowego, który był w leasingu od stycznia 2022 stanie się udręką. Obecnie spora część firm po zakończonym leasingu postanawia wykupić pojazd (choć nie musi tego robić) od leasingodawcy, za wartość jaka została po spłaceniu określonych w leasingu rat. Po takiej transakcji, nowy właściciel musiał auto eksploatować minimum pół roku, by mógł go sprzedać bez konieczności uiszczania podatku. Od stycznia to się zmieni. Szybka sprzedaż bez zapłacenia podatku nie będzie opłacalna. Będzie to dozwolone dopiero po ponad 5 latach. To jednak nie koniec, gdyż będzie trzeba jeszcze zapłacić składkę zdrowotną.

Czytaj więcej

Coraz więcej firm korzysta z wynajmu długoterminowego

Dla Rzeczpospolitej wyjaśniał to Cezary Szymaś, współwłaściciel biura rachunkowego ASCS-Consulting. - Załóżmy, że przedsiębiorca leasingował samochód o wartości 120 tys. zł. W 2022 r. wykupił go po zakończeniu umowy za 2 tys. zł i sprzedał za 60 tys. zł. Dochód z transakcji to 58 tys. zł, bo do kosztów może zaliczyć tylko kwotę wykupu. Oprócz podatku przedsiębiorca zapłaci też składkę zdrowotną. Jeśli jest na skali, wyniesie 5220 zł. Jeśli na liniówce, 2842 zł – powiedział. Różnica w kwocie składki zdrowotnej wynika z faktu, że w przyszło roku na zasadach ogólnych będzie obowiązywała składka zdrowotna w wysokości 9 proc. dochodu z działalności gospodarczej, a przy podatku liniowym 4,9 proc. Tym samym od początku roku warto przemyśleć co robić dalej z firmowymi pojazdami oraz ich wykupem, a następnie sprzedażą. Jeżeli dodatkowe koszty są dla kogoś akceptowalne to nie powinien się przejmować. W innym razie konieczne będą ponowne kalkulacje.