Włoski resort transportu poinformował, że dzięki dodatkowemu dniowi roboczemu sprzedaż nowych samochodów doszła do 177 822 sztuk, chociaż prognozy na najbliższe miesiące nie są tak różowe.
Styczeń okazał się złym początkiem roku dla największej grupy we Włoszech, Fiata, który zmniejszył sprzedaż o 8 proc. do 34 470, choć Alfa Romeo osiągnęła wzrost o 28,3 proc., a całą grupa Fiat Chrysler zanotowała poprawę o 0, 5 proc. dzięki skokowi Jeepa i Dodge o 108 proc.
Jedynym producentem, który może być zadowolony jest Peugeot: sprzedaż wzrosła o 14,5 proc., a wraz z Citroenem (+23,4) i Oplem sprzedał 28 575 samochodów. Grupa Volkswagena poprawiła sprzedaż o 7,4 proc. do 23 885 sztuk, zapracowały na to Skoda (+33,1), Audi (14,1) i Seat (+11,2), a główna marka wypadła stabilnie: liczba 13 382 aut dała jej wzrost o 0,8 proc. Grupa Renault mimo dwucyfrowej dynamiki Daci i Nissana straciła 5 proc.
Styczeń potwierdził tendencję obserwowana we Włoszech od kilku miesięcy: maleje udział klientów indywidualnych (w styczniu o 6,3 proc.), a rośnie udział przedsiębiorstw (25,7) i firm rent-a-car (15,5). Najbardziej popularnymi samochodami były Fiat Panda, Fiat 500X i Ford Fiesta.
Gian Primo Quagliano z Centro Studi Promotor stwierdził, że wyniki stycznia świadczą, iż zaczyna mieć wpływ tendencja odraczania decyzji o ważnych zakupach, co zwykle pojawia się przed ważnymi wyborami, w tym wypadku wyborami do parlamentu 4 marca.