Silniki Opla są czyste

Niemieckie Federalne Biuro ds Motoryzacji w pełni zatwierdziło parametry silników montowanych w samochodach Opla – podał „Bild am Sonntag” nie powołując się na żadne źródło. Wcześniej Biuro, pod naciskiem „Bilda” wyraziło wątpliwości, czy parametry podawane przez producenta są zgodne z rzeczywistością.

Publikacja: 31.07.2016 14:24

Silniki Opla są czyste

Foto: Opel

Od ponad roku Opel szczycił się swoimi dieslami – silnikami 2.0 CDTI ecotec produkowanymi w Szentgotthard na Węgrzech i montowanymi w Insigniach, Cascadach i Zafirach.

Prezes Opla, Karl Thomas Neumann był oburzony podejrzeniami o manipulowanie wskazaniami spalania. Wskazywał wtedy, że niezależni eksperci, którzy zauważyli rozbieżności między teorią i praktyką nie mieli racji . Twierdzili oni, że w Zafirach zamontowano aplikację, która w pewnych warunkach wyłącza system oczyszczania spalin. Opel przekonywał wówczas, że taka aplikacja jest w pełni legalna i okazało się, że się nie mylił, ani nie manipulował wynikami spalania.

Informacje wówczas, jako pierwszy podał właśnie także „Bild am Sonntag”, który – jak wszystko wskazuje -miał jako pierwszy dostęp do wyników badań prowadzonych przez Federalne Biuro Motoryzacji.

„Bild a Sonntag” nie zdołał uzyskać do tej informacji komentarza ani ze strony Biura, ani też samego producenta.

Kilka miesięcy temu Biuro ds. Motoryzacji , po ujawnieniu afery dieslowej Volkswagena wzięło pod uwagę 30 modeli aut sprzedawanych na rynku niemieckim i badało zawartość dwutlenku węgla (CO2), oraz tlenków azotu (NOX) w spalinach.

Fiat Chrysler odmówił wtedy poddania swoich aut badaniom twierdząc, że podlega jurysdykcji włoskiej, a nie niemieckiej, a w całą sprawę zaangażował się wówczas włoski minister transportu, który zaapelował do Niemców, aby ze wszelkimi wątpliwościami kierowali się do niego, a nie do Fiata.

Ze swojej strony rząd francuski, który wcześniej skontrolował biura Renaulta i PSA, szybko zapewnił, że ani PSA ani Renault nie manipulowały poziomem zanieczyszczenia spalin.

Wtedy Biuro Federalne postanowiło dokładnie przyjrzeć się Oplowi, a minister transportu, Alexander Dpbrindt nawet publicznie wyraził wątpliwość, co do legalności aplikacji z których korzysta Opel. Tyle, że Adam Opel AG, jest jednym z największych pracodawców w Niemczech ale nadal jest postrzegany jako firma amerykańska, bo jego właścicielem jest General Motors.

Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana