Chodzi o cel utworzenia spółki ElectroMobilityPoland, gdzie PGE, Tauron, Energa i Enea mają mieć po 25 proc. udziałów.
Wstępnie mówiło się o wspólnej pracy na rzecz budowy prototypu i uruchomienia masowej produkcji polskiego osobowego samochodu elektrycznego we własnym zakładzie produkcyjnym. Po korekcie jednak okazało się, że spółka ma stworzyć podstaw „ekonomiczno-organizacyjnych, technologicznych i naukowych” dla rozwoju elektromobilności i stymulować rozwój rynku pojazdów elektrycznych.
Ewidentne korzyści dla branży to m.in. ustabilizowanie popytu na energię elektryczną, stabilizacja pracy sieci energetycznych, rozwój innowacji technologicznych w zakresie energetyki związanych z magazynowaniem energii i systemami zarządzania.
Spółka ma stanowić także platformę organizacyjną dla współpracy w zakresie elektromobilności przemysłu z jednostkami naukowymi i badawczo-rozwojowymi.
Przypomnijmy, że minister energii Krzysztof Tchórzewski oceniał niedawno, że powodzenie rozpoczętego projektu rozwoju elektromobilności, poprzez m.in. stworzenie polskiego auta elektrycznego i infrastruktury związanej z jego używaniem, może zwiększyć zużycie energii w Polsce o 12-15 proc.