Dla zagwarantowania przejrzystości wyniki testów ze wszystkimi danymi zostaną opublikowane w całości — zapowiedział rzecznik ministra transportu, Alexandra Dobrindta. Dziennik nie wskazał, kiedy nowe testy zostaną przeprowadzone.
Volkswagen przyznał się we wrześniu do oszustwa w testach na emisje spalin w USA poprzez instalowanie w pojazdach oprogramowania, które mogło dotyczyć 11 mln pojazdów na świecie. Później grupa stwierdziła, że jedynie mała grupa pracowników była odpowiedzialna za oszustwa w Stanach i nie ma wskazówek, by członkowie zarządu byli zamieszani w ten największy kryzys w tej firmie. Co do drugiej spawy zaniżania zużycia paliwa przez pojazdy benzynowe VW wyjaśnił, że dotyczy to znacznie mniej sztuk niż początkowo obawiano się.
Po wyjściu na jaw w listopadzie tego drugiego skandalu minister Dobrindt zapowiedział, że wszystkie obecne modele sprzedawane przez marki VW, Audi, Skoda i Seat i z silnikami wysokoprężnymi i benzynowymi zostaną przetestowane na emisję dwutlenku węgla i tlenku azotu. Ponadto Berlin chce doprowadzić do zapobiegania oszustwom w procedurach dopuszczania pojazdów do rynku poprzez uzgodnienie wspólnych przepisów i praktyk w Europie. — Będziemy w Brukseli pracować nad standaryzacją — powiedział „Die Welt” urzędnik z resortu transportu.
VW otrzymał zgodę urzędu motoryzacji KBA na dokonanie poprawek w ponad 90 procentach samochodów także z silnikami 1,6 i 2 litrów.
Proces w Chinach
Chińska organizacja ekologiczna, Fundacja na rzecz bioróżnorodności i zielonego rozwoju złożyła w sądzie portowego miasta Tiencin pozew przeciwko Volkswagenowi w związku z oszustwami z emisjami spalin. To pierwszy taki proces w Chinach. Organizacja wyjaśniła, że wystąpiła do sądu, bo Volkswagen „produkował wątpliwe pojazdy dążąc do większych zysków i ominął chińskie przepisy, co zwiększyło skażenie powietrza i szkodziło zdrowiu społeczeństwa i jego prawom”.