W marcu ten sam sędzia zatwierdził sumę 175 mln dolarów dla prawników, którzy reprezentowali niemal 500 tys. posiadaczy samochodów z silnikami 2-litrowymi. Z łącznej sumy 300 mln dolarów 288 mln to koszty sądowe, a 12 mln — zwrot poniesionych wydatków.
W obecnym orzeczeniu sędzia Breyer stwierdził, że prawnicy wystawiali rachunki na średnio 462 dolary za godzinę wszelkich czynności wykonanych i spodziewanych podczas procedury prowadzącej do ugody, a ich partnerzy księgowali od 250 do 1650 dolarów za godzinę.
Zdaniem sędziego, prawnicy reprezentujący właścicieli pojazdów osiągnęli nadzwyczajne rezultaty, jako przykład podał propozycje (Volkswagena) szczodrego skupu aut i kompensat, a także utworzenia odrębnego funduszu na likwidację nadmiernych emisji spalin.
Łącznie Volkswagen zgodził się zapłacić w Stanach 25 mld dolarów na pokrycie roszczę właścicieli pojazdów, organów nadzoru środowiska, władz stanowych, dealerów i zaproponował odkupienie ok. 500 tys. samochodów.