Daimler szamocze się w chińskiej sieci

Gdyby nie doszło wcześniej do przejęcia szwedzkiego Volvo przez Geely, Chińczycy nie mogliby nawet marzyć o wykupieniu pakietu akcji Daimlera.

Publikacja: 27.02.2018 21:00

Daimler szamocze się w chińskiej sieci

Foto: Bloomberg

Po ostrych słowach ze strony minister gospodarki Niemiec, która w ostatni poniedziałek zapowiedziała, że rząd uważnie się przyjrzy tej transakcji, wyraźnie widać spadające napięcie. Akcje Daimlera na giełdzie we Frankfurcie poszły w górę, a Ulrike Demmer, rzeczniczka rządu, stwierdziła, że przejęcie przez Geely pakietu akcji w Daimlerze to decyzja korporacyjna i przecież 9,7 proc., to znacznie mniej niż 25 proc. uznane za granicę, powyżej której mają zastosowanie zasady obowiązujące inwestorów zagranicznych. We środę 28 lutego prezes Geely Li Shufu ma zostać przyjęty przez kanclerz Angelę Merkel.

Strachy na Lachy?

Zdaniem analityków obawy, że chińskie pieniądze mogą w jakikolwiek sposób zagrozić Daimlerowi, są nieuzasadnione. – Moim zdaniem Li Shufu w Daimlerze przyjmie taką samą strategię zarządzania, czyli nie będzie się wtrącał – uważa Sanford C. Bernstein, analityk w Max Warburton.

Przyznaje jednak, że Volvo konkuruje na rynku z Mercedesem, i to w obu segmentach, tak aut osobowych, jak i ciężarowych. Na razie jeszcze nie wiadomo, jaką strategię przyjmie Li Shufu. Teoretycznie ma prawo zażądać dla siebie miejsca w radzie nadzorczej Daimlera i to już na najbliższym WZA zaplanowanym na 4 kwietnia. Teoretycznie, ponieważ nie ma przepisów regulujących takie decyzje. – Zazwyczaj jest tak, że ostatecznie oferuje się takiej osobie miejsce w radzie – uważa Gregor Bachmann, profesor prawa na berlińskim Uniwersytecie Humboldta.

Przy okazji okazało się, że Geely, zanim na poważnie zainteresował się Daimlerem, rozmawiał także z Sergiem Marchionnem, dyrektorem generalnym Fiat Chrylser Automobiles. Tyle że obydwie firmy szukają tego samego – technologii produkcji aut z napędem elektrycznym.

Na rynku chińskim dostęp do takich technologii jest kluczowy. Według prognoz e-auta będą stanowiły w 2021 r. 4 proc. rynku, czyli ich sprzedaż sięgnie miliona. Jeśli do tego dołożymy także auta dostawcze, to liczba będzie jeszcze wyższa. W roku 2040 ma być ich już 176 mln, czyli będą miały one w rynku udział w wysokości 46 proc.

Chińskie powiązania

Daimler ma w swoich planach wyprodukowanie i wprowadzenie na rynek w 2022 r. 10 modeli aut hybrydowych i z napędem elektrycznym. W roku 2025 udział takich aut w ofercie Daimlera sięgnie 25 proc. Z tego właśnie powodu, szukając zbytu na pojazdy elektryczne i hybrydy, Niemcy rozpoczęli współpracę z chińską marką BYD. Tyle że trwa już ona dziesięć lat i nie przyniosła żadnych konkretnych efektów – zauważa. – I dla Geely nie powinno być problemem, żeby doprowadzić do poluźnienia współpracy z BYD – zauważa Sanford C. Bernstein.

Znacznie trudniej będzie Daimlerowi rozstać się z drugim chińskim partnerem – BAIC, który cieszy się ogromnym poparciem rządu w Pekinie.

Chińczycy niedawno podkreślali, że zależy im na rozwinięciu współpracy z Niemcami. Daimler tego nie komentował. A BAIC tuż po ogłoszeniu transakcji Geely – Daimler zapewnił, że trwająca już trzy dekady kooperacja jest jak najbardziej aktualna. Zaowocowała już ona między innymi budową wspólnej fabryki mercedesów. Pracuje tam 11 tys. ludzi i wyjeżdżają stamtąd auta klasy C, E, GLA i GLC.

Czy należy blokować chińskie przejęcia kluczowych firm europejskich?

Podyskutuj z nami na: facebook.com/ dziennikrzeczpospolita

Opinia

Michael Brecht | przewodniczący Rady Pracowniczej Daimler AG

Przez te wszystkie miesiące, kiedy na rynku pojawiały się rozmowy o możliwym przejęciu w Daimlerze pakietu akcji przez chiński koncern Geely, byliśmy w nieustannym kontakcie z naszymi szwedzkimi kolegami z Volvo, którzy doskonale wiedzą, jak bronić swoich interesów. Dowiedzieliśmy się, że są oni zadowoleni ze współpracy z tym inwestorem. My też jesteśmy na nią otwarci. Wiemy od Szwedów, że szef Geely nie ma zwyczaju mieszać się w prowadzenie biznesu, jeśli wszystko idzie dobrze. Przy tym wiadomo, że współpraca nie będzie dotyczyła wyłącznie samochodów osobowych i nie tylko alternatywne napędy są interesujące dla Chińczyków. Równie ważny jest segment ciężarówek i samochodów dostawczych w ogóle, dla których jest w Chinach ogromny rynek zbytu.

Po ostrych słowach ze strony minister gospodarki Niemiec, która w ostatni poniedziałek zapowiedziała, że rząd uważnie się przyjrzy tej transakcji, wyraźnie widać spadające napięcie. Akcje Daimlera na giełdzie we Frankfurcie poszły w górę, a Ulrike Demmer, rzeczniczka rządu, stwierdziła, że przejęcie przez Geely pakietu akcji w Daimlerze to decyzja korporacyjna i przecież 9,7 proc., to znacznie mniej niż 25 proc. uznane za granicę, powyżej której mają zastosowanie zasady obowiązujące inwestorów zagranicznych. We środę 28 lutego prezes Geely Li Shufu ma zostać przyjęty przez kanclerz Angelę Merkel.

Pozostało 85% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni