Pierwszych dziewięć miesięcy tego roku okazało się dla polskich eksporterów motoryzacyjnych nadspodziewanie dobre. Jak podaje branżowa firma analityczna AutomotiveSuppliers.pl, wartość eksportu branży przekroczyła 15 mld euro i była wyższa w porównaniu z ubiegłym rokiem o prawie jedną dziesiątą. Wzrost odnotowano na wszystkich dziesięciu najważniejszych dla polskich producentów rynkach. O przeszło 10 proc. zwiększył się eksport do Niemiec, o przeszło 20 proc. podskoczył eksport do Włoch, o niespełna 11 proc. wzrosła sprzedaż w Wielkiej Brytanii.

Największym odbiorcą pozostają dla Polski Niemcy: od stycznia do września trafiło tam prawie 32 proc. całej zagranicznej sprzedaży polskiej branży motoryzacyjnej. Największy wzrost miał natomiast miejsce w przypadku Turcji, gdzie sprzedaż w porównaniu z podobnym okresem poprzedniego roku zwiększyła się o przeszło jedną trzecią.

Największą grupę eksportowanych towarów stanowią nadal części i akcesoria: prawie 44 proc. całości. Samochody osobowe i dostawcze to niemal 29 proc. – nieco mniej niż przed rokiem. Natomiast jedna dziesiąta eksportu to silniki wysokoprężne.

AutomotiveSuppliers zwraca uwagę na szybko rosnący eksport części i komponentów do fabryk samochodów znajdujących się w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech. – Rośnie tam produkcja samochodów – podkreśla Rafał Orłowski z AutomotiveSuppliers.pl. W Polsce produkcja aut także wzrasta, co pewnie przełoży się na wyniki eksportowe w kolejnych miesiącach. Jak bowiem podaje Instytut SAMAR, w listopadzie z linii montażowych zjechało prawie 53,9 tys. samochodów osobowych i dostawczych. To o 14,8 proc. więcej niż w podobnym miesiącu przed rokiem. To także o 14,9 proc. lepszy wynik w porównaniu z październikiem. Jest więc możliwe, że samochody zaczną powoli gonić (pod względem wartości) produkcję części.

W tym roku eksport całej branży ustali nowy rekord. Ma być wyższy niż 20 miliardów euro. Prawdopodobnie przyszły rok będzie jeszcze lepszy, bo produkcja samochodów, z których przeszło 95 proc. trafia na rynki zagraniczne, zacznie wreszcie mocniej przyspieszać. Złoży się na to pełny rok produkcji nowej astry V w gliwickich zakładach Opla oraz uruchomienie należącej do Volkswagena nowej fabryki samochodów dostawczych Crafter pod Wrześnią.