Nawet wypadek autonomicznej Tesli, która wjechała pod naczepę skręcającego zestawu nie ostudził globalnego zapału do samodzielnie jeżdżących aut. Koncerny samochodowe oraz informatyczne wydają miliardy euro na stworzenie takich samochodów. W ślad za tym idą zmiany przepisów – niemiecki parlament dopuścił autonomiczne samochody do ruchu na drogach publicznych, choć w aucie musi być kierowca gotowy w każdej chwili przejąć prowadzenie. Rząd Wielkiej Brytanii wydał podobną zgodę.
Wiceminister energii Michał Kurtyka zapowiada, że wraz z przygotowanym pakietem ustaw o elektromobilności pojawią się zapisy umożliwiające testowanie samochodów autonomicznych na drogach publicznych. A Sejm w ramach Komisji Cyfryzacji i Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, powołał 24 maja 2017 roku podkomisję stałą do spraw polityki rozwoju inteligentnych miast i elektromobilności, która również zajmie się przygotowaniem praw regulujących użycie takich pojazdów.
Pięć stopni autonomii
Przemysł samochodowy już wprowadził standardy autonomicznych pojazdów. Pierwszy stopień polega na wspomaganiu kierowcy. Drugi przewiduje częściową automatyzację jazdy w szczególnych warunkach. Automat sam przyspiesza, hamuje i skręca, ale pod nadzorem kierowcy.
Stopień trzeci, należący już do systemów zautomatyzowanych, polega na przekazaniu człowiekowi prowadzania auta w warunkach specyficznych, jednak samochód na podstawie informacji z czujników sam będzie kierować. Kierowca służy jedynie zabezpieczeniu działań automatyki. Czwarty stopień automatyzacji działa także wtedy, gdy kierowca nie interweniuje nawet wtedy, gdy system domaga się tego. Automatyka nie działa jednak we wszystkich warunkach. Dopiero piąty stopień automatyzacji przewiduje zastąpienie człowieka we wszystkich trybach jazdy i warunkach.
Niektóre koncerny samochodowe zakładają, że w 2020 roku osiągną trzeci stopień. Do kolejnych wiedzie dłuższa droga. Toyota wyda pomiędzy 2014 i 2021 rokiem 35 mln dol. na badania łączności pomiędzy samochodami i opracowanie nowych systemów, w tym integrację systemów bezpieczeństwa czynnego i biernego, badanie stanu fizycznego kierowcy (w tym wykrywanie chorób układu krążenia i cukrzycy) oraz stworzenie algorytmów do przetwarzania wielkich ilości danych dostarczanych przez samochody.