Związek zawodowy prowadzący z dyrekcją doroczne negocjacje układu zbiorowego pracy uprzedził, że jest możliwe rozszerzenie akcji protestacyjnej.
Hyundai prowadzi od października ze związkiem rozmowy o planach produkcyjnych tego SUV-a, który ma być kluczowym modelem powstrzymującym spadek sprzedaży w Stanach. Związek utrzymuje, że pracodawca chce wprowadzić większą automatyzację i outsourcing w montowaniu zasadniczych podzespołów tego samochodu, czemu zdecydowanie sprzeciwia się. Dyrekcja Hyundaia twierdzi z kolei, że związek zgłasza w rozmowach nieistotne postulaty, jak np. zainstalowanie dodatkowych okien w zakładzie.
Decyzja o uruchomieniu produkcji Kona na nowej linii montażowej w ubiegłym tygodniu zapadła bez konsultowania ze związkiem i jest nie do przyjęcia — oświadczył przywódca związku, Ha Boo-young i dodał, że jest możliwy większy strajk, „jeśli dojdzie do nowych prowokacji ze strony kierownictwa”.
Do strajku doszło przed planowanym pokazaniem na salonie w Los Angeles 29 listopada wersji Kona przygotowanej do produkcji na rynek amerykański; jego sprzedaż zacznie się na początku 2018 r. Obecnie SUV jest dostępny w Korei, gdzie zyskał popularność, a także w Europie.
Załoga Hyundaia zakonczyła protest po 2 dniach, dyrekcja ogłosiła, że dwudniowy strajk oznaczał stratę w produkcji 1230 pojazdów.