PSA ma pieniądze na Opla

Grupa PSA, właściciel marek Peugeot, Citroen i luksusowej DS, a wkrótce zapewne także i Opla, zanotowała rekordowe wyniki finansowe. Jej zysk wynosi 6 proc. przychodów ze sprzedaży, która w 2016 miała wartość 3,24 mld euro, wobec 2,73 mld euro rok wcześniej.

Publikacja: 23.02.2017 09:12

PSA ma pieniądze na Opla

Foto: materiały prasowe

Lepsze wyniki finansowe, to efekt ostrego cięcia kosztów, jakie przeprowadził prezes PSA, Carlos Tavares. Teraz mało rozrzutny, jak dotychczas, Portugalczyk zapowiada dywidendę w wysokości 48 centów na akcję. Akcjonariusze dostaną ją po raz pierwszy od 2011 roku.

— W ten sposób okazaliśmy, że potrafimy zarabiać pieniądze w bardzo trudnym konkurencyjnym otoczeniu. Nasza grupa w ten sposób przygotowuje warunki do zyskownego i solidnego wzrostu – powiedział Tavares cytowany w komunikacie firmy.

Za jego czasów (wszedł do zarządu PSA w 2014 roku) zwiększyły się także zasoby gotówki koncernu i wynoszą teraz 6,8 mld euro. To zdaniem wiceprezesa PSA ds finansowych, Jeana-Baptiste de Chatillon pozwoli koncernowi na generujące zyski inwestycje. De Chatillon przyznał jednak, że przejęcie Opla nie jest przesądzone.

Jeszcze trzy lata temu PSA borykała się z potężnymi kłopotami finansowymi. Koncern był zmuszony do wystąpienia o pomoc publiczną, co zaowocowało przejęciem pakietu akcji przez państwo, oraz wejściem chińskiego inwestora Dongfenga. Wtedy właśnie pojawił się Tavares. Teraz widzi on możliwość dalszego rozwoju poprzez przejęcia i wybrał jako partnera Opla/Vauxhalla należące do General Motors. Ta transakcja jest wyceniana na 2 mld dolarów, a jeśli do niej dojdzie, PSA stanie się drugą po Volkswagenie grupą motoryzacyjną w Europie. Volkswagen ma udział 24,1 proc., PSA plus Opel miałyby 16,3 proc., a Renault 10,1 proc.

Zasługą Tavaresa jest i to, że wypracował tak dobre wyniki finansowe praktycznie „ w biegu”, w sytuacji przebudowania oferty, bo zamierza się skupić na produkcji bardziej dochodowych, droższych aut i silnego promowania marki DS. Marki Peugeot i Citroen przestały się kanibalizować, a DS ma pokazywać na jakie osiągnięcia stać PSA jeśli chodzi o segment premium i technologie Na ten rok PSA prognozuje stabilną sytuację na rynku europejskim, w Ameryce Południowej, oraz w Rosji i 5-procentowy wzrost sprzedaży w Chinach.

Mimo, że i PSA i Opel produkują w zasadzie bardzo podobne auta, to na poszczególnych rynkach nie ma między nimi ostrej konkurencji. Peugeot i Citroen są popularne na południu Europy, podczas gdy północ należy raczej do Opla, a Vauxhall ma swoją niszę w Wielkiej Brytanii.

Carlosowi Tavaresowi Opel nie wystarcza. W ostatni poniedziałek PSA poinformowała o zamiarze przejęcia udziałów w malezyjskim Proton Holdings, który jest właścicielem brytyjskiej marki sportowej Lotus. To już wyraźnie jest konik prezesa, który w przeszłości był kierowcą rajdowym, a i teraz lubi w wolnym czasie przycisnąć gaz na torze wyścigowym.

W planach ma także szybki powrót do Iranu, gdzie Opel miałby ogromne szanse na sukces, a w styczniu podpisał umowę na rozpoczęcie produkcji w Indiach.

Lepsze wyniki finansowe, to efekt ostrego cięcia kosztów, jakie przeprowadził prezes PSA, Carlos Tavares. Teraz mało rozrzutny, jak dotychczas, Portugalczyk zapowiada dywidendę w wysokości 48 centów na akcję. Akcjonariusze dostaną ją po raz pierwszy od 2011 roku.

— W ten sposób okazaliśmy, że potrafimy zarabiać pieniądze w bardzo trudnym konkurencyjnym otoczeniu. Nasza grupa w ten sposób przygotowuje warunki do zyskownego i solidnego wzrostu – powiedział Tavares cytowany w komunikacie firmy.

Pozostało 84% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką