Parada sukcesów we Frankfurcie

Pesymiści nie mieli racji. Jeszcze na początku wątpili, że tegoroczny wzrost sprzedaż aut w Europie sięgnie co najwyżej 5 procent. Nie brakowało i takich, którzy mówili, że rynek się skurczy.

Publikacja: 13.09.2015 13:16

Parada sukcesów we Frankfurcie

Foto: AFP

Dzisiaj już wiadomo, że tempo wzrostu będzie przynajmniej dwukrotnie wyższe niż w 2014 r. To dlatego Międzynarodowy Salon Samochodowy we Frankfurcie, który zamkniętymi premierami zaczyna się 14 września zapowiada się wyjątkowo.

Producenci zachęceni doskonałymi wynikami sprzedaży zapowiadają rekordową liczbę premier — łącznie ma ich być 210. I nie mogą się nachwalić zwłaszcza rynku hiszpańskiego, który każdego miesiąca rośnie o ponad 20 proc. To m.in efekt nadal obowiązującego systemu dopłat do złomowania aut.

Wśród premier modele całkiem nowe — takie jak luksusowy SUV Bentleya Bentayga, bądź nowy kabriolet Rolls Royce — Dawn czy też nowa wersja auta produkowane od 1991 r. — jak Astra Sports Tourer, które wyjeżdża z fabryki Opla w Gliwicach. Ten rodzinny samochód ma w opcji system OnStar, czyli „motoryzacyjną nianię”, która kierowcy jest w stanie pomóc nie tylko dostarczając informacji wspierających nawigację, ale i wspiera w kryzysowych sytuacjach, np kolizji.

Innym autem z polskiej fabryki, po raz pierwszy zostanie pokazane na frankfurckim salonie jest nowa Lancia Ypsilon. Ten samochód przeszedł modernizację, na którą FCA wydał kilkadziesiąt milionów euro. Inaczej, niż w poprzedniej wersji, wyglądają i przód i tył auta, zderzaki, a także wnętrze. Lancia, poza Ypsilonem jest marką, z którą FCA właśnie się żegna. Ale koncern liczy, że tak, jak jest w przypadku nowego Fiata 500, także z tyskiej fabryki, odświeżony model będzie się dobrze sprzedawał.

Dzisiaj producenci coraz częściej rywalizują ze sobą najróżniejszymi nowinkami IT. Rupert Stadler, prezes Audi zapytany przez „Rzeczpospolitą” o to kiedy to „auta będą prowadzić kierowców, a nie kierowcy auta” odpowiedział, że jest to jedynie kwestia ustawodawstwa. Bo Audi jest w pełni gotowe.

Rzeczywiście w najnowszym modelu Audi 4 auto „jedzie samo”, a głos z nawigacji grzecznie, ale stanowczo upomina prowadzącego, że jego ręce powinny wrócić na kierownicę. Poza tym samochód „widzi” swoimi kamerami wszystko to, co kierowca. A prowadzący może np ustalić w tempomacie odległość, jaką chciałby utrzymać od jadącego przed nim. I coraz częściej pojawia się pytanie: kiedy wejdą już na rynek samochody autonomiczne, to kto będzie płacił mandaty za jazdę niezgodną z przepisami? Kierowca, czy producent systemu? Na razie nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ale nawigacja pomaga przestrzegania prawa.

O ile Europa, poza Rosją wyraźnie wyszła z motoryzacyjnego kryzysu, o tyle coraz większy niepokój budzi sytuacja w Chinach i Brazylii, które do niedawna były zaliczane do wiodących na świecie. W przypadku Chin wiadomo, że nawet spowolnienie do poniżej 10 proc. wzrostu sprzedaży rocznie i sprzedaży na poziomie ok. 1,5 mln aut rocznie, nadal powoduje, że jest to dla producentów największy rynek na świecie. W przypadku Brazylii — spadek o 23 proc. w pierwszych 7 miesiącach 2015 jest sygnałem poważnych kłopotów. Podobny spadek notowany jest w Rosji, ale nie spowalnia on inwestycji w tej branży. Volkswagen właśnie otworzył pod Kaługą wybudowaną tam kosztem 250 mln euro fabrykę silników do montowanych w tym kraju VW i Skód. Kilka dni wcześniej Ford Sollers uruchomił produkcję w Tatarstanie, a wcześniej renault uruchomił zakład w Samarze. Wszyscy producenci skorzystali ze zwolnień podatkowych sięgających nawet 100 procent.

Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne