O blisko jedną czwartą zwiększyło w ubiegłym roku sprzedaż na polskim rynku BMW. Ta bawarska marka, która w tym roku obchodzi 100-lecie istnienia, znalazła w 2015 roku chętnych na ponad 9,5 tys. samochodów. Do tego dochodzi przeszło 1,2 tys. rejestracji aut pod marką Mini. – To był dla nas fantastyczny rok – powiedział Paul de Courtois, dyrektor generalny BMW Group Polska, na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami. W rezultacie BMW po raz szósty z rzędu znalazło się na pozycji lidera segmentu premium, wyprzedzając o blisko tysiąc zarejestrowanych aut Mercedesa i o półtora tysiąca kolejnego rywala – Audi.
2015 rok okazał się wyjątkowo dobry dla całej grupy prestiżowych marek. Według Instytutu Samar udział marek premium w polskim rynku samochodów osobowych zwiększył się do 11,1 proc. Przy czym liczba rejestracji tego rodzaju aut podskoczyła w ciągu ostatnich 12 miesięcy o 21,2 proc. r./r., podczas gdy w markach popularnych wzrost wyniósł niespełna 6,7 proc.
W grupie premium dominuje niemiecka wielka trójka, przy czym sprzedaż Mercedesa wzrosła w 2015 roku o 24,5 proc., natomiast Audi o 14,2 proc. W sumie te trzy marki zdobyły 7,4-procentowy udział w całym rynku i dwie trzecie całego segmentu premium. Na kolejnych miejscach znalazło się Volvo, które zwiększyło sprzedaż o 16,8 proc. (6,8 tys. samochodów), oraz Lexus ze wzrostem o 45 proc. (prawie 2,6 tys. zarejestrowanych aut).
Te dobre wyniki to efekt zakupów firm. Obecne zasady odliczania VAT preferują droższe samochody. Z drugiej strony, prestiżowe, drogie marki są znacznie bardziej odporne na wahania koniunktury niż popularne. Widać także, że kupujący takie marki chętnie wybierają drogie modele – w BMW najlepiej sprzedawało się X5 z ceną od przeszło 250 tys. złotych w górę.
Ale importerzy z tego segmentu zaczynają wprowadzać korzystne oferty finansowania także dla klientów indywidualnych – w 2016 roku BMW po raz pierwszy wprowadzi dla tej grupy kupujących program leasingu, zakładający niskie miesięczne raty i możliwość wymiany samochodu na nowy po zakończeniu umowy.
