FCA jest regularnie tematem spekulacji o fuzji, zwłaszcza po nieudanej próbie w 2015 r. wejścia w sojusz z GM. Jej akcje wzrosły do rekordowego poziomu w sierpniu z powodu zainteresowania przypisywanego firmom z Chin i Hyundaiowi związaniem się z grupą włosko-amerykańską.
– Kupujemy już komponenty do Hyundaia, zobaczymy, czy uda nam się porozumieć w innych punktach, zwłaszcza z opracowaniu układów przenoszenia napędu i w napędzie wodorowym – powiedział Marchionne dziennikarzom w Arese i dodał, że na razie nie ma nic do ogłoszenia. Pytany, czy ta współpraca może doprowadzić do trwalszego związku odparł: – Nie sądzę.
Marchionne (65), którego kadencja kończy się w kwietniu 2019, pracuje nad nowym biznesplanem do 2022 r., który powinien być przedstawiony w II kwartale. W ramach nowej strategii FCA chce uprościć portfel działalności i przygotowuje się do wyodrębnienia 2-3 firm produkujących komponenty.
Marchonne powiedział, ze wydzielenie Magneii Marelli, producenta elementów oświetlenia, silników, elektroniki, zawieszenia i tłumików, oraz producenta obrabiarek Comau będzie dwiema odrębnymi operacjami, zwłaszcza ze względu na potencjał rozwojowy Comau w sztucznej inteligencji i robotyce. – Kiedy dojdzie do wyodrębnienia czy rozdziału akcji akcjonariuszom, czy też do pozyskania jakichś pieniędzy w tej procedurze – o tym wszystkim będzie dyskutować rada, nie zdecydowaliśmy się jeszcze – powiedział szef FCA.
Te rozmowy dotyczą również możliwości debiutu giełdowego każdej z tych 2 firm, jak to było w przeszłości z innymi, np. z producentem ciągników CNH International czy z producentem luksusowych aut sportowych Ferrari; obaj są notowani w Mediolanie i w Nowym Jorku.