W Polsce w 2014 roku towarzystwa ubezpieczeniowe zlikwidowały 1,7 mln szkód i dokonały ponad 2 mln wypłat. Przeciętna wypłata w przypadku polisy AC wynosiła 4,2 tys. zł, natomiast z OC sięgała 4,7 tys. zł. Zatem każdorazowa likwidacja szkody to spore pieniądze – dla firmy i ubezpieczyciela.
Łącznie w tym samym roku towarzystwa ubezpieczeniowe wypłaciły blisko 3,6 mld zł z tytułu odszkodowań i świadczeń z ubezpieczeń AC oraz niemal 5,9 mld zł z OC. Jednocześnie wartość pobranych składek AC sięgnęła 5,3 mld zł, z czego firmy wpłaciły ponad 2,4 mld zł, reszta przypadła na osoby fizyczne. Wartość składek OC zbliżyła się do 8,1 mld zł. Ubezpieczeni wykupili 5,5 mln polis AC oraz 21,2 mln polis OC, zatem przeciętna składka OC kosztowała 278 zł, natomiast AC – 654 zł.
Niestety, Komisja Nadzoru Finansowego nie opublikowała informacji, ile polis wykupiły firmy oraz jaką uiściły składkę. Niemniej dla firm wysokość składek ubezpieczeń komunikacyjnych jest jednym z ważniejszych parametrów podczas wyboru ubezpieczyciela.
Kontrola szkodowości
Na wysokość stawki mają wpływ: zakres terytorialny ochrony, rozszerzenia specjalne w AC, liczba i rodzaje wymaganych zabezpieczeń przeciwkradzieżowych, koszty związane bezpośrednio z naprawami pojazdów (tj. sposób kalkulacji kosztów naprawy, dobór sieci serwisów naprawczych, uproszczone procedury szkód), terminy płatności składek oraz pośrednie koszty związane z wypłaconymi odszkodowaniami.
Jednak najważniejszym czynnikiem mającym wpływ na cenę ubezpieczenia, a zatem kluczem do minimalizacji kosztu ubezpieczenia floty, jest niska szkodowość. Osoba zarządzająca służbowymi samochodami powinna znać szkodowość swojej floty – rodzaje uszkodzeń (parkingowe czy kolizje), kto jest sprawcą, koszt likwidacji szkód – a co kwartał lub co pół roku przygotowywać raporty i kontrolować szkodowość.