Prezes Carlos Ghosn rozmawiał w ubiegłym tygodniu z premier Theresą May, a teraz powiedział, że zapewniono go, iż rząd będzie niezwykle ostrożny w zachowaniu konkurencyjności zakładu Nissana w Sunderland w północnej Anglii. Ghosn ostrzegł po czerwcowym referendum, że Nissan może skreślić inwestycję w największej brytyjskiej fabryce samochodów, która w 2015 r. wypuściła niemal jedną trzecią z 1,6 mln sztuk, jakie powstały.
We wrześniu prezes Renaulta-Nissana powiedział, że może anulować nową inwestycję w Sunderland, jeśli nie będzie mieć gwarancji pokrycia kosztów nowych cen będących skutkiem Brexitu. – Nie zwracamy się o jakiekolwiek przywileje, ale nie chcemy stracić na konkurencyjności, niezależnie od tego z kim i o czym rozmawiamy -powiedział dziennikarzom w centrali Nissana w Jokohamie. – Jak długo mam taką gwarancję, to mogę spokojnie patrzeć w przyszłość Sunderland – dodał.
Produkcja pojazdu sportowo-użytkowego nowej generacji Qashqai ma zacząć się w 2018 albo w 2019 r., a przed jej uruchomieniem japońska firma musi szybko zdecydować, gdzie auto będzie powstawać. Zakład w Sunderland, gdzie powstaje obecna wersja tego SUV i kilka innych modeli Nissana dla Europy, wypuścił w 2015 r. 475 tys. pojazdów, z czego 80 proc. na eksport.
Przedstawiciel firmy podał w minionym tygodniu, że nie przewidziano nowego spotkania Ghosna z premier May, ale członkowie kierownictwa Nissana i rządu brytyjskiego będą spotykać się w najbliższych tygodniach. Niemal cała brytyjska produkcja pochodzi z 6 firm z innych krajów: Nissana, Hondy, Toyoty, BMW i GM. Największą z nich, Jaguar Land Rover kupiona przez Tata Motors, zapowiedziała we wrześniu, że dostosuje swój sposób myślenia o inwestowaniu po Brexicie i chce, by wszyscy mieli takie same warunki działania.
Odrębnie Nissan ogłosił, że nie ma na razie w planach podwyższenia swego udziału w Mitsubishi Motors z obecnych 34 proc., ale zostawia sobie taką możliwość w przyszłości. – Na tym etapie nie widzimy takiej konieczności, przejęcia całej MMC – stwierdził szef Nissana ds. konkurencji, Hiroto Saikawa. – Gdyby grupa Mitsubishi chciała zmniejszyć swój udział, jesteśmy gotowi zwiększyć nasz -dodał.