Nowa fala kłopotów Volkswagena

Konieczność ogłoszenia akcji serwisowej dla 11 mln aut to zaledwie czubek góry lodowej problemów koncernu.

Publikacja: 17.12.2015 21:00

Volkswagen Phaetona zostanie wycofany z produkcji

Volkswagen Phaetona zostanie wycofany z produkcji

Foto: materiały prasowe

Volkswagenowi nie uda się wyjść z kryzysu bez zamykania fabryk, „optymalizacji zatrudnienia”, czyli zwolnień, ograniczania inwestycji, a dostęp do taniego zewnętrznego finansowania nagle stał się niepewny.

Przy tym koszty finansowania akcji serwisowej tylko w Europie szacowane są na 9 mld euro. Ma się ona rozpocząć pod koniec stycznia.

Trudniej o pieniądze

Po zamrożeniu przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju kredytu w wysokości 300 mln euro na budowę fabryki samochodów dostawczych we Wrześni pojawiają się kolejne problemy. Ten projekt, jak zapewnia VW, nie jest zagrożony, ale inne plany inwestycyjne zostały obcięte o 1,1 mld euro.

Europejski Urząd ds. Zwalczania Oszustw Finansowych (OLAF) postanowił zbadać, czy niemiecki koncern rzeczywiście wydał 9,5 mld euro kredytów zgodnie z przeznaczeniem, czyli na zwiększenie produkcji aut ekologicznych, a nie na aplikacje, które zakłamywały odczyt zawartości trujących gazów w spalinach.

Jak powiedziała Silvana Enculescu, rzeczniczka OLAF, kredyty z EBOR miały zostać wykorzystane na przygotowanie produkcji oszczędzających paliwo silników. Dochodzenie OLAF prowadzone jest równolegle z rozpoczętym w październiku przez sam bank, który zapowiedział, że Volkswagen nawet nie ma co liczyć na wypłaty jakichkolwiek nowych transzy kredytu czy ubieganie się o kolejne pożyczki, dopóki nie zostanie wyjaśnione, na co ostatecznie poszły pieniądze.

Przedstawiciele koncernu nie ukrywali w czwartek swojego zdumienia, że OLAF podał informację o dochodzeniu publicznie, zanim skontaktował się z samym zainteresowanym. Z kredytu o wartości 9,5 mld euro VW pozostało do wykorzystania jeszcze 1,9 mld.

Do zbadania afery Volkswagena szykuje się również Parlament Europejski na wniosek luksemburskiego ekologa Claude’a Thurmesa. Powołano 50-osobowy komitet, który ma sprawdzić, czy europejskie przepisy regulujące motoryzację nie są przypadkiem zbyt łagodne.

– Dla mnie afera spalinowa ma dwa wymiary. Po pierwsze, chodzi o prywatną firmę z UE, która wywołała największy skandal w historii, a po drugie, o to, że władze kraju członkowskiego pozostają praktycznie obojętne wobec tego, co się wydarzyło – mówił Thurmes, który jest europosłem z grupy Zielonych.

Głębokie cięcia

Prezes Grupy Volkswagen Matthias Mueller zapowiedział w środę, że koncern jest zmuszony do rezygnacji z produkcji luksusowego auta, Phaetona, które miało umożliwić Volkswagenowi konkurowanie własną marką z Mercedesem i BMW. Ostatni phaeton wyjedzie z fabryki w Dreźnie w marcu.

To był wielki projekt za miliard euro, oczko w głowie nestora rodu właścicieli Volkswagena, Ferdinanda Piecha. Budynek ma przezroczyste ściany, tak żeby z zewnątrz można było obserwować pracę przy taśmach. Pracownicy produkcji noszą białe kombinezony, a podłoga hali wyłożona jest drogim parkietem.

Inna sprawa, że rozpoczęty w 2002 r. program rozszerzenia produkcji o luksusowego VW okazał się nietrafiony. Sam Piech został w stanowczy sposób usunięty z władz koncernu, jeszcze zanim wybuchła afera spalinowa. A drezdeńska fabryka ma być na jakiś czas zamknięta i ponownie uruchomiona tak, aby w 2019 roku wyjeżdżały stamtąd również phaetony, ale z napędem elektrycznym.

W Dreźnie dzisiaj pracuje 500 osób, 300 bezpośrednio przy produkcji średnio ośmiu phaetonów dziennie.

– Otrzymaliśmy zapewnienie zarządu, że po ponownym otwarciu zatrudnienie powróci do obecnego poziomu – powiedział Jens Rothe, szef rady pracowniczej saksońskiej fabryki VW. Przyznał, że w tej chwili dla związkowców w VW ochrona istniejących miejsc pracy stała się ważniejsza niż tworzenie nowego zatrudnienia, jak to było dotychczas.

Część zatrudnionych w Dreźnie ma zostać przeniesiona do fabryki w Zwickau, oddalonego od Drezna o 120 km. Tyle że akurat w tym zakładzie, skąd wyjeżdżają golfy i passaty, gdzie pracuje 8,8 tys osób, zwolnionych ma być 600 pracowników zatrudnionych na kontraktach czasowych.

Nie tylko produkcja phaetonów się kończy. Kryzysem spalinowym dotknięte zostały także kabriolet Eos i Skoda Romster.

– Jedyne, co mogę dzisiaj powiedzieć, to że miejsca pracy są pewne do marca – powiedział w środę Bernd Osterloh, szef rady pracowniczej Grupy VW, członek zarządu grupy.

Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego