Tesla twierdzi, że takie stawki nie są niezgodne z prawem, ale obiecała, że się „przyjrzy sytuacji”, ponieważ stawka 5 dolarów za godzinę jest „nieakceptowalna”
Wcześniej media w USA opisały ciężkie warunki pracy w chińskich zakładach Foxconna, dostawcy Apple. Teraz gazeta „Mercury News” opisała ile zarabiają pracownicy pioniera aut elektrycznych. 5 dolarów za godzinę to średnio dziesięć razy mniej niż zarabiają pracownicy u konkurencji Tesli.
Gazeta pisze, że tak drastycznie niższe stawki otrzymują pracownicy w zakładzie lakierniczym w Fremont. Zatrudnia ich nie bezpośrednio Tesla, ale podwykonawca koncernu – niemiecka firma Eisenmann. A pracownicy pochodzą z Europy Wschodniej.
Amerykańska opinia publiczna dowiedziała się o „dumpingowych płacach” przez przypadek. Jeden z zatrudnionych uległ wypadkowi w trakcie pracy. Spadł z wysokości ok 9 metrów i uległ bardzo poważnym obrażeniom. Dopiero w jego pozwie przeciwko pracodawcy wyszło na jaw, że zarabiał 5 dolarów za godzinę – siedem dni w tygodniu, co daje 900 dolarów miesięcznie – szokująco mało jak na amerykańskie warunki.
Tesla i Eisenmann twierdza, ze wysokość stawki nie zależy od nich ale od firmy, której zlecono znalezienie pracowników. Chodzi o słoweńską firmę Vuzem, która oficjalnie zatrudnia wszystkich pracowników lakierni. Poza tym 5 dolarów za godzinę nie jest sprzeczne z amerykańskim prawem, a kwestia jest bardziej „moralna” niż prawna.