Z analizy sprzedaży w komisach, na stronach internetowych oraz u dealerów samochodów używanych wynika, że w samym wrześniu pojawiło się 165 tysięcy ofert. To o 14 tys. więcej niż w sierpniu. Średnia cena wystawianego do sprzedaży auta wyniosła 24,8 tys. zł, natomiast średnia liczona od stycznia – 23,5 tys. zł.
Niskie ceny odpowiadały wielkim przebiegom oferowanych samochodów. W pierwszych trzech kwartałach miały one średnio ponad 176 tys. przejechanych kilometrów. Przy czym ocenia się, że bardzo duża część samochodów na rynku wtórnym ma cofane liczniki, i to o 100-150 tys. kilometrów i więcej. W rezultacie można się spodziewać, że średnia przebiegu jest zaniżona. Tym bardziej, że średni wiek pojazdów za pierwsze 9 miesięcy wyniósł 11 lat.
Od stycznia na drugim i trzecim miejscu rankingu popularności modeli znalazły się Volkswagen Passat oraz BMW 3. Kolejne modele to Audi A4, Volkswagen Golf oraz Ford Focus. Widoczna jest absolutna dominacja marek niemieckich. Pierwszy model produkcji francuskiej – Renault Megane – znalazł się dopiero na 9. pozycji.
W tym roku wtórny rynek samochodów osobowych jest nieco słabszy niż w ubiegłym. W pierwszej połowie tylko jeden miesiąc – marzec – przyniósł wzrost rejestracji.
Za spadek popytu w głównej mierze odpowiadają ubiegłoroczne plany rządu, zmierzające do podwyższenia akcyzy na najstarsze auta sprowadzane z zagranicy. Ich ujawnienie wywołało gwałtowny wzrost prywatnego importu, będącego najważniejszym źródłem zasilania wtórnego rynku. Grudzień okazał się nawet najlepszym miesiącem dla prywatnego importu od 12 lat. Gdy w obawie przed społecznym niezadowolenie m projekt zmian podatkowych wyrzucono do kosza, liczba transakcji stopniała.