Fiasko uzgodnienia z Meksykiem reguł dotyczących produkcji samochodów było główną przeszkodą w dopięciu pod koniec lipca tekstu porozumienia o Partnerstwie Przez Pacyfik (TPP). Przedstawiciele władz tego kraju wyrazili teraz pewność, że do porozumienia może dojść w najbliższych tygodniach, ale produkcja samochodów jest nadal spornym punktem, a wybory powszechne w Kanadzie w tym roku i prezydenckie w USA w 2016 r. grożą dodatkowymi komplikacjami.
Szef organizacji producentów pojazdów w Meksyku, AMIA, Eduardo Solis stwierdził, że wsad w pojazdy, silniki i układy przenoszenia napędu musi wynosić przynajmniej 50 proc. w ramach całego bloku, co zapewni, że beneficjentami tego porozumienia będą wszystkie kraje TPP.
— Przepis o niższej zawartości pozwoli na sprowadzanie z zewnątrz większej części elementów do produkcji — dodał.
Meksyk stara się uzgodnić przepisy dotyczące motoryzacji w TPP, które byłyby zbliżone do obowiązujących w strefie wolnocłowej Ameryki Płn. NAFTA, a tamte przewidują, że 62,5 proc. kosztów netto powinno być lokalnego pochodzenia. Potrzebna jednak będzie większa elastyczność, bo kraje azjatyckie wolą używać ceny transakcyjnej pojazdu jako głównego miernika — stwierdziła osoba związania z negocjacjami.
— Gdyby oprzeć się wyłącznie na koszcie netto, to wielkość około 50 proc. byłaby dopuszczalna — dodała.