Mazda: Niczego nie sprzedamy na siłę

Na świecie naszym celem jest zdobycie 2 proc. udziału w rynku. Na tyle oceniam nasze możliwości uczciwej obsługi klientów. Na razie jest to 1,8 proc. – mówi Danucie Walewskiej prezes i dyrektor generalny Mazda Motor Corporation Masamichi Kogai.

Publikacja: 08.02.2016 21:00

Mazda: Niczego nie sprzedamy na siłę

Foto: Bloomberg

Rz: Jak to się stało, że polski rynek jest dla Mazdy najszybciej rosnącym w Europie?

Bo ma najlepszych dilerów. Nasza europejska sieć uczy się teraz od polskich kolegów podejścia do klientów i budowania trwałych relacji z nimi. Mają dobry produkt, rozumieją go i potrafią go bezbłędnie sprzedać, dopasowując auto do konkretnego klienta. I rzeczywiście „Polish way”, czyli optymalne podejście do klienta, zamierzamy przenieść do innych krajów w Europie.

Jaki więc jest to rynek?

Europejczycy lubią najnowsze rozwiązania technologiczne, ale nigdy za cenę przyjemności z prowadzenia auta, bo nie jest ono dla nich wyłącznie środkiem transportu. Chcemy, aby podczas jego prowadzenia kierowca pozbywał się stresu i zapominał o tym, co nieprzyjemnego go spotkało.

Czy nie jest jednak tak, że prowadzenie auta, zwłaszcza w większych miastach, ten stres zwiększa?

Ale to stres inny niż wynikający np. z problemów w pracy. A samochód zawsze jest dodatkiem do stylu życia.

Konkurencja Mazdy jest gotowa do wprowadzenia na drogi aut autonomicznych. A przecież przerzucenie odpowiedzialności za prowadzenie samochodu z kierowcy na komputer zmniejszyłoby także stres, o którym pan mówił wcześniej. Od pana jednak tego nie słyszę?

My też zastanawiamy się nad rozwiązaniami autonomicznymi, z tym że koncentrujemy się przede wszystkim na bezpieczeństwie. I też myślimy o stresie. Jeśli auto może się obyć bez kierowcy, który by je poprowadził, to jest to równoznaczne ze zwiększeniem stresu kierowcy i pasażerów, a także pozostałych uczestników ruchu. Kierowcy to ludzie, mogą być zmęczeni, śpiący, więc nie mówię, że auto nie może w takim wypadku pomóc w prowadzeniu — sygnalizować zmianę pasa ruchu, wyprzedzenie przez zbliżające się pojazdy czy nawet sygnałem dźwiękowym informować, że sytuacja może być niebezpieczna. I nad tym pracujemy. Ale z równą energią nasz dział badań poświęca się zwiększeniu przyjemności z prowadzenia auta. Pracujemy nad odgłosami, jakie kierowca słyszy w kabinie, jej wyciszeniem, systemem audio. To zadanie postawiliśmy też studentom z Uniwersytetu w Hiroszimie, z którym blisko współpracujemy.

Jak w takim razie będziemy się poruszać po miastach za dziesięć lat?

Wiele zależy od tego, w jakim kierunku pójdzie rozwój technologii. Ostateczny wybór będzie należał nie do producentów, ale do konsumentów. Na pewno zwiększy się automatyzacja. Ale kiedy dziś patrzymy na prognozy, to nawet jeszcze w roku 2035 większość aut sprzedawanych na świecie będzie wyposażona w silniki spalinowe. Rozsądnym wyjściem jest więc poprawa efektywności takiego napędu, by osiągnąć z niego jak najwięcej. Takie silniki uzyskają jeszcze wsparcie baterii elektrycznych, więc będą i efektywne, i czyste.

Czy Mazda cierpi z powodu spowolnienia gospodarczego w Chinach?

Na razie nie odczuwamy tam spowolnienia i nadal notujemy wzrost, porównując wyniki rok do roku i miesiąc do miesiąca. Natomiast efekty chińskich kłopotów gospodarczych widać już w innych krajach, które są uzależnione od eksportu do Chin. Ten pośredni efekt może się więc okazać silniejszy niż samo chińskie spowolnienie.

Mazda Motor ma też fabrykę w rosyjskiej Kałudze. Czy i tam nie macie problemów?

Mamy i wszyscy je mają. Zapaść na tym rynku jest bardzo głęboka, nie było więc innego wyjścia, jak znacznie ograniczyć produkcję. Ale w 2015 roku były miesiące gorsze i lepsze. W czerwcu spadek rok do roku wyniósł ponad 50 proc., w lipcu 40 proc., ale w sierpniu już tylko 20 proc. I potem już utrzymywał się na takim poziomie. To nie jest wymarzona sytuacja, chociaż ani przez chwilę nie myśleliśmy o zamknięciu tego zakładu. Rosyjscy dilerzy Mazdy nie sprzedają też aut za wszelką cenę, bo to popsułoby nasz wizerunek.

Czy pana zdaniem odbicie rynku europejskiego, którego świadkami byliśmy w 2015 roku, jest trwałe?

Miejmy nadzieję. Globalne naszym celem jest zdobycie 2-proc. udziału w rynku. Na tyle oceniam nasze możliwości uczciwej obsługi klientów. Na razie jest to 1,8 proc. W Europie tylko 1,4 proc., ale wynik jest lepszy niż w 2014 roku.

Nie mamy aut we wszystkich segmentach rynku, dlatego nasz udział wygląda dość skromnie. Ale chcę, żeby nasz model znajdował się zawsze przynajmniej w najlepiej sprzedającej się trójce w danym segmencie.

O ten udział nie walczymy na siłę. Nie zamierzamy uciekać się do zachęt finansowych czy rabatów w sprzedaży flotowej. Chcę, żeby o mazdach mówiło się, że to dobre auta, a nie że warto je kupić, bo trafia się okazja.

Podczas ostatnich targów we Frankfurcie, Los Angeles i Detroit Mazda pokazała nowe auto koncepcyjne – Koeru, wyglądem bardzo zbliżone do samochodów sportowych. Czy tak będą wyglądały mazdy w przyszłości?

SUV-y zawsze były dla nas ważne. Ale dotychczas taki model pojazdu kojarzył się z autem „pudełkowym”, a nie opływowym w kształcie. Pokazujemy, że można inaczej, i chociaż jest to samochód o sportowym wyglądzie, to poradzi sobie także na kiepskiej drodze. Pierwsze opinie są pozytywne. Nam też się podoba. Ale trudno przewidywać, czy rzeczywiście będzie to sukces rynkowy.

CV

Masamichi Kogai jest prezesem i dyrektorem generalnym Mazda Motor Corp. od czerwca 2013. Wcześniej nadzorował dział zakupów i produkcji oraz IT. W Mazda Motor Corp. pracuje od 1977 roku, zaczynał jako pracownik lakierni, stamtąd przeszedł do montowni i pracy na taśmie produkcyjnej.

Rz: Jak to się stało, że polski rynek jest dla Mazdy najszybciej rosnącym w Europie?

Bo ma najlepszych dilerów. Nasza europejska sieć uczy się teraz od polskich kolegów podejścia do klientów i budowania trwałych relacji z nimi. Mają dobry produkt, rozumieją go i potrafią go bezbłędnie sprzedać, dopasowując auto do konkretnego klienta. I rzeczywiście „Polish way”, czyli optymalne podejście do klienta, zamierzamy przenieść do innych krajów w Europie.

Pozostało 92% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana