Drugi na świecie producent aut segmentu premium zakłada teraz wzrost tego zysku o 5-10 proc. wobec 2016 r., a dotąd mówił o 1-5 proc. BMW spodziewa się też wzrostu obrotów o 1-5 proc., wcześniej zakładał 5-10 proc., z powodu niepewności politycznej i mało korzystnych kursów walutowych.
Popytem cieszą się auta nowej wersji serii 5 i serii 4, które pojawiły się na tym w bieżącym roku, a ma dojść SUV X3. Grupa z Monachium pracująca nad obniżeniem kosztów projektowych liczy na nowy rekord dostaw w tym roku.
Jej zysk brutto zmalał w III kwartale o 5,9 proc. do 2,42 mld euro, blisko najniższej prognozy analityków 2,41 mld, marża operacyjna do 8,3 proc z 8,5 rok wcześniej (zakładano 8-10) i była mniejsza niż w Audi (8,9) i w Mercedesie (9,2).
Rosnące koszty nowych modeli i technologii zaważą na zyskach do końca roku, w III kwartale zysk operacyjny BMW zmalał o 3 proc., bo grupa inwestowała, aby gonić Mercedes-Benza, który prześcignął ją w 2016 r. w sprzedaży na świecie. Firma wydaje na technologie elektryczne i autonomiczne, także na unowocześnianie tradycyjnych modeli, uprzedziła więc, że koszty X3 po liftingu, który trafi do salonów w listopadzie i całkowicie nowych X2 i X7 wpłyną na wyniki IV kwartału.
– Znaczące nakłady na R&D będą konieczne obecnie i w następnych latach — stwierdził szef pionu finansowego Nicolas Peter podczas przedstawiania bilansu kwartalnego. Grupa mająca też marki Mini i Rolls-Royce zwiększyła te nakłady w ciągu 9 miesięcy o ponad jedną piątą do 4,1 mld euro — dodał. Przewiduje, że IV kwartał będzie trudny, podobnie jak VW i Audi, które też odnawiają gamę modeli kompaktowych i luksusowych.