Największa grupa samochodowa w Europie musi wypracować oszczędności w najbardziej kosztownej działalności w Niemczech, aby mieć środki na finansowanie prac nad samochodami elektrycznymi i autonomicznymi, gdy musi liczyć się z miliardowymi kosztami skandalu z emisjami spalin. Ok. 3 mld euro cięć przypadnie na działalność w Niemczech, gdzie VW ma największe zakłady.
Zakładane oszczędności są kolejnymi, po 5 mld euro przewidzianych w programie zwiększenia efektywności ogłoszonym w 2014 r., z czego 2,5 mld już osiągnięto. Cięcia pozwolą Niemcom zwiększyć marżę operacyjną swej głównej marki do 4 proc. w 2020 r. ze spodziewanych 2 proc. w tym roku. To mniej od pierwotnego celu 6 proc. i poniżej poziomu rentowności Renaulta, Peugeota, Forda i GM. Ani dyrekcja, ani rada pracowników nie chciały odnieść się do tych informacji.
Rozmowy dyrekcji głównej marki z przywódcami związkowymi utknęły w tej chwili, bo obietnice inwestycyjne i obniżanie kosztów stały się głównymi przeszkodami. Związkowcy uprzedzili, że porozumienie — uważane przez analityków za kluczowe dla długofalowej przyszłości VW — może spalić na panewce, jeśli przedstawiciele dyrekcji nie wycofają się z ustalonych celów, liczby produktów, wielkości produkcji i inwestycji.