Po wzroście rynku o 9,3 proc. w 2015 r. i 13,7 mln sprzedanych w Europie aut Guenther Zetsche, szef Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA), prognozuje na ten rok już jedynie „drgnięcie” – wzrost o jakieś 2 proc. Powody takiego przyhamowania tempa wzrostu to przede wszystkim koniec motoryzacyjnego boomu w Hiszpanii, bo skończyły się dopłaty za złomowanie, oraz spowolnienie wzrostu we Francji, w Niemczech, we Włoszech oraz na pozostałych największych rynkach dojrzałych. Takie wnioski przynosi analiza przeprowadzona na zlecenie ACEA przez firmę analityczną IHS Automotive.
Dobrze w Polsce
Wiadomo również, że producenci powoli zaczynają się wycofywać z subsydiowania sprzedaży i hojnych rabatów. – Będzie nieźle, jak uda nam się osiągnąć 14 mln – powiedział Guenther Zetsche. – To i tak jest postęp, ale trzeba pamiętać, że nadal jesteśmy poniżej poziomu przedkryzysowej sprzedaży. W 2007 r. było to 15,5 mln aut.
Nadal niższa jest także produkcja samochodów. W 2015 r. z europejskich fabryk wyjechało 15,9 mln aut, podczas gdy w 2007 r. – prawie 17 mln. – Dobra wiadomość jest taka, że mamy za sobą trzy kolejne lata wzrostu – mówił Zetsche.
Trzy kolejne lata wzrostu ma za sobą także polski rynek, a rok 2015 ze sprzedażą na poziomie 354,9 tys. nowych aut osobowych był najlepszym wynikiem od przystąpienia naszego kraju do Unii Europejskiej. Zdaniem eksperta firmy Exact Systems, zajmującej się kontrolą części motoryzacyjnych, rok 2016 ma szansę być jeszcze lepszy. – Oczywiście o takim urodzaju jak w salonach Hiszpanii, Niemiec czy Wielkiej Brytanii nie ma mowy, ale jeśli spojrzymy na dynamikę rok do roku, to wypadamy przyzwoicie – mówił Paweł Gos, prezes Exact Systems, ekspert Polskiej Izby Motoryzacji. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie niekontrolowany napływ aut używanych z Zachodu.
Branża i polityka
W 2015 r. po raz pierwszy na dobre ruszyły do salonów firmy, które kupiły w Polsce 2/3 nowych aut. Jeśli utrzymają się niskie ceny paliwa, a dilerzy i importerzy będą nadal agresywni w swoich ofertach, liczba rejestracji nowych aut może w tym roku w Polsce wzrosnąć o ok. 10 proc. – mówi Paweł Gos.