Pion konkurencji w Komisji Europejskiej prowadzi postępowanie w sprawie możliwej zmowy kartelowej w Niemczech po otrzymaniu tzw. cynku. Volkswagen, Audi, Porsche, Mercedes i BMW miały wykorzystywać posiedzenia komitetów przemysłowych do omawiania cen komponentów i technologii, a chodzi o sprawdzenie, czy takie rozmowy nie stanowimy naruszenia zasad konkurencji.
Rzecznik VW potwierdził fakt zwołania nadzwyczajnego posiedzenia rady nadzorczej, ale odmówił podania szczegółów.
Analityk motoryzacji w Exane BNP Paribas, Stuart Pearson stwierdził, że mało wiadomo o podejrzeniach, ale nie pojawiły się oznaki, by ustalonymi cenami obciążono konsumentów. – Może wyjść na jaw więcej brzydkich szczegółów, co niemieckich producentów i cały unijny sektor wpędzi w bardzo niemiłą sytuację – dodał.
Sektor motoryzacji po obu stronach Atlantyku był w ostatnich latach karany miliardowymi grzywnami za różne zmowy kartelowe, Tygodnik „Der Spiegel” ujawnił ostatnio, że VW, Audi, Porsche, Daimler i BMW mogły wejść w zmowę co do cen komponentów, w tym układów dezaktywacji spalin diesli, miały też dojść do porozumienia o instalowaniu mniejszych zbiorników płynu AdBlue do wytrącania tlenków azotu ze spalin.
Eksperci motoryzacji uważają jednak, że skuteczność układów wydechowych nie zależy od wielkości zbiorników płynu AdBlue. BMW np. instaluje w swych autach wtrysk mocznika i katalizator na związki azotu, a oba systemy pozwalają pojazdom spełniać normy emisji Euro-6. Sama firma wyjaśniła, że jej systemy filtrowania spalin są odpowiednie, a rozmowy z innymi producentami o płynie AdBlue prowadzono w celu stworzenia europejskiej sieci stacji napełniania tym płynem.