Zakupy firm i wyprzedaże rocznika – to dwa motory obecnego wzrostu sprzedaży samochodów. Listopad okazał się nadspodziewanie dobry. Przeszło 35,3 tys. zarejestrowanych nowych samochodów osobowych i dostawczych to o jedną czwartą więcej niż w tym samym miesiącu przed rokiem.
To także najlepszy wynik tego miesiąca od 2010 r. kiedy rynkiem niepodzielnie rządziła „kratka”.
Wzrostowy trend ciągnie się nieprzerwanie od kwietnia i powinien utrzymać się również w grudniu. Jak podaje Instytut Samar, sprzedaż nowych aut osobowych i dostawczych liczona od stycznia wzrosła o 7,7 proc. r./r. i przekroczyła 364,5 tys. sztuk.
– To potwierdza, że gospodarka ma się dobrze – uważa Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
Szkoda tylko, że na tym wyniku cieniem kładzie się reeksport. To oznacza, że chłonność polskiego rynku jest, niestety, mniejsza. Samar ocenia, że odsetek samochodów wywiezionych po zarejestrowaniu za granicę przekroczył w listopadzie 8 proc., a w porównaniu z 11 miesiącami sprzed roku zjawisko to jeszcze przybrało na sile.