Dyrektor handlowy Fiata w Polsce Marek Kisz uważa, że firma dokona tego dzięki kompaktowemu modelowi Tipo. – W 2016 roku znaleźliśmy klientów dla 3 tys. aut tego modelu, choć pierwotnie planowaliśmy sprzedać 2 tys. samochodów, z uwagi na ich małą dostępność. W tym roku poszerzymy ofertę modelu o hatchbacki i kombi – zauważa. W 2016 roku Fiat sprzedawał tylko Tipo sedan, rozchwytywanego w całej Europie. Turecka fabryka nie nadążała z dostawami i musiała redukować zamówienia z poszczególnych krajów. Fiat obiecuje, że w tym roku Polska otrzyma priorytet w dostawach.
Z modelem Tipo włoska marka konkuruje m.in. z Oplem Astrą, VW Golfem i Jettą, Fordem Focusem i Toyotą Auris i Corollą. Segment kompaktów (segment C) stanowi blisko jedną trzecią polskiego rynku i jest największym, wyprzedzając suvy (jedna czwarta rynku) oraz auta segmentu B (jedna piąta). Na 120 tys. zarejestrowanych w 2016 roku nowych kompaktów, 70 tys. należy do firm.
Ponad połowa (54 proc.) kompaktów kupowana jest w wersji hatchback, niemal jedna trzecia w wersji kombi (29 proc.) i tylko 16 proc. przypada na sedany. Kompakty są kupowane przede wszystkim przez firmy. Rynek flotowy odpowiada za blisko 70 proc. rejestracji. Dyrektor handlowy Fiata przewiduje, że dobre wyposażenie, obszerne nadwozia (Tipo jest o 10-20 cm szerszy od konkurencji), fabryczna instalacja LPG za 3,5 tys. zł i atrakcyjne ceny (zaczynające się od 49,9 tys. zł dla hatchbacka i 53,4 tys. zł dla kombi) sprawią, że Tipo zdobędzie sporą część rynku.
Kisz wskazuje, że 2016 roku Fiat powiększył liczbę rejestracji o ponad 24 proc., rósł zatem o 7 punktów proc. szybciej od całego rynku.
Fiat liczy, że w tym roku sprzeda 4,2 tys. Jeepów (planuje 50-proc. wzrost) oraz osiągnie znacznie lepszy wynik Alfy Romeo – w kwietniu do oferty trafi suv Stelvio, dzięki któremu liczba rejestracji może przekroczyć tysiąc aut, gdy w 2016 roku sięgnęła 0,7 tys.