– Samochody napędzane bateriami o dużym zasięgu są bardzo drogie i trzeba je długo ładować — powiedział Takeshi Uchiyamada tygodnikowi „Der Spiegel”. — Takie samochody nie pasują do naszego programu.
Toyota stworzyła we wrześniu spółkę z Mazdą projektowania samochodów elektrycznych, aby nadrobić dystans do rywali. Obie firmy zostały nieco za konkurentami, żadna z nich nie ma jeszcze na rynku całkowicie elektrycznego auta osobowego. Z kolei Tesla pokazała nową ciężarówkę i roadstera za 250 tys. dolarów.
– Tesla nie jest naszym wrogiem i nie modelem odgrywającym główną rolę. Bardziej od niej uważamy za konkurentów niemieckich producentów — powiedział szef Toyoty.
Jego firma pracuje nad nowym rodzajem baterii o większej pojemności, które można by szybciej ładować od obecnych typów. — Ta technologia będzie dużym krokiem rozwojowym, ale potrzeba na to czasu. My spodziewamy się masowej produkcji za 4-5 lat — powiedział Uchiyamada.
Toyota i Suzuki ogłosiły, że postanowiły współpracować w sprzedaży w Indiach od ok. 2020 r. pojazdów elektrycznych. Toyota rozważa ponadto sprzedawanie w Chinach pojazdów tam zaprojektowanych i wyprodukowanych. — Reagując na rosnący popyt na pojazdy elektryczne zaczęliśmy rozważać możliwość oferowania ich przez naszych chińskich partnerów w spółkach j. v. — powiedział w Kantonie szef chińskiej filii, Hiroji Onishi. Tymi partnerami są FAW Group i Guangzhou Automobile Group.