Oliver Schmidt, który kierował ośrodkiem usług inżynieryjnych i ochrony środowiska VW w Michigan został zatrzymany w styczniu w Miami podczas powrotu z urlopu na Dominikanie w drodze do Niemiec. Jest jednym z 7 obecnych i byłych członków kierownictwa VW oskarżonych w skandalu z emisjami spalin.
– Zarzuty oszustwa i spiskowania w tej sprawie są bardzo, bardzo poważne — oświadczył sędzia Sean Cox — Istnieje poważne ryzyko, że pan Schmidt nie stawi się na proces.
Sędzia nie uwzględnił starań i wniosków rodziny Schmidta, jego rodziców i przyjaciół, którzy zaproponowali kaucję 1,6 mln dolarów w gotówce i nieruchomościach. Obrońca David DuMouchel proponował zastosowanie aresztu domowego i bransoletki GPS wobec Schmidta, który pojawił się w sądzie w jaskrawo pomarańczowym stroju więziennym, skuty kajdankami.
Adwokat argumentował, że Schmidt nie ukrywał swych planów podroży do USA wiedząc, że może być aresztowany. — To nie było postępowanie kogoś, kto starałby się unikać wymiaru sprawiedliwości. On chciał tylko zostać w domu — powiedział.
Wiceprokurator John Neal powiedział z kolei sądowi, że Schmidt miał niewielkie powiązania ze Stanami i grożą mu surowsze kary od tych, gdyby był sądzony w Niemczech. Dodał, że niemieckie przepisy nie zezwalają na ekstradycję swych obywateli. Mógł więc uciec i podjąć ryzyko w Niemczech, gdzie zagrożenie karą jest znacznie mniejsze — stwierdził Neal.