W samym lipcu prywatny import wyniósł blisko 74,8 tys. aut, podczas gdy rok wcześniej tylko 68,3 tys. W dodatku już w czterech tegorocznych miesiącach poziom importu przekraczał 70 tys. sztuk, tymczasem w roku ubiegłym nie było ani jednego takiego miesiąca.
Tegoroczny wzrost importu używanych aut jest powiązany z negatywną tendencją co do ich wielu. Jeśli w ubiegłym roku odsetek pojazdów mających 10 lat i więcej wynosił 50,8 proc., to w roku obecnym jest znacznie wyższy i wynosi 55,5 proc. Ten niekorzystny dla rynku trend może się jeszcze pogłębić, m.in. przez możliwy wzrost importu używanych samochodów z Wielkiej Brytanii, mających kierownicę po prawej stronie.