Boryszew czerpie z koniunktury w motoryzacji

Grupa Romana Karkosika wreszcie pokazuje bardzo dobre wyniki w segmencie automotive. Zarząd zachowuje ostrożny optymizm.

Publikacja: 01.09.2016 19:48

Boryszew czerpie z koniunktury w motoryzacji

Foto: 123RF

Segment motoryzacyjny Boryszewa, który w I kwartale po kilku chudych latach błysnął wynikami (18,7 mln zł zysku operacyjnego), w II kwartale jeszcze się poprawił (31,8 mln zł zysku). W I półroczu segment miał więc 50,5 mln zł zysku operacyjnego, wobec 4,2 mln zł pod kreską rok wcześniej.

Prezes Piotr Szeliga powiedział, że ok. 30 mln zł zarobku przypada na BAP – producenta komponentów z tworzyw sztucznych, a 20 mln zł na Maflow – producenta gumowych przewodów do klimatyzacji.

– Poprawa segmentu to efekt znacznego wzrostu sprzedaży w Maflow oraz podwyżek cen w BAP dla głównego klienta, grupy Volkswagen. W skali roku to 12 mln euro poprawy – powiedział prezes Szeliga. – W Maflow mamy lawinę zamówień, w zakładzie w Tychach w ciągu kilkunastu miesięcy zwiększyliśmy zatrudnienie o kilkaset osób, rozważamy budowę nowego zakładu w Toruniu. Rozwija się także Brazylia, która do tej pory przynosiła raczej straty, w najbliższych latach skokowo będą rosły Chiny, które są na relatywnie niskim poziomie, rzędu 40 mln zł przychodów. W 2018 r. liczymy już na 120 mln zł.

Prezes podkreślił, że grupa czerpie z dobrej koniunktury, ale także restrukturyzacji. Dodał, że należy zachować ostrożny optymizm, jeśli chodzi o II półrocze.

– III kwartał to okres wakacyjny, a IV kwartał –świąteczny, kończy się polisa rekompensująca utratę przychodów odbudowywanego zakładu w Prenzlau, dlatego nie mnożyłbym wyniku I półrocza razy dwa – zastrzegł Szeliga.

Tradycyjnie mocny wynik operacyjny wypracowała walcownia aluminium w Koninie. W I półroczu było to 56,1 mln zł, czyli o 2 proc. więcej niż rok wcześniej.

– Zbieramy owoce inwestycji w zmianę oferty produktowej. Zwiększyliśmy produkcję wyrobów bardziej przetworzonych, a także opartych na stopach aluminium. Tu bariery wejścia są znacznie wyższe – powiedział Szeliga. – Staramy się o dofinansowanie unijne dla badań nad unikalną produkcją aluminiowych blach z domieszką magnezu, których wytrzymałość byłaby zbliżona do blach stalowych przy niższym ciężarze, co jest ważne dla producentów aut.

Grupa pozyskała ponad 90 mln zł ze sprzedaży działki przy ul. Łuckiej w Warszawie. Jest także inwestor z branży logistycznej zainteresowany zakupem 15 ha terenów w Toruniu.

Czy w związku z pozyskaniem dodatkowej gotówki możliwa byłaby dywidenda w przyszłym roku? Boryszew ostatni raz podzielił się zyskiem w 2015 r. – po dekadzie. Szeliga powiedział, że wpływy z Łuckiej będą reinwestowane.

– Boryszew może być spółką dywidendową, jeżeli będziemy trzymać zadłużenie w ryzach, czyli wskaźnik dług netto do EBITDA będzie w przedziale 2,5–3. Obecnie to poniżej 3. Ze względu na inwestycje nominalne zadłużenie nie będzie raczej spadać, dlatego wskaźnik zależy od poziomu EBITDA – powiedział Szeliga.

Segment motoryzacyjny Boryszewa, który w I kwartale po kilku chudych latach błysnął wynikami (18,7 mln zł zysku operacyjnego), w II kwartale jeszcze się poprawił (31,8 mln zł zysku). W I półroczu segment miał więc 50,5 mln zł zysku operacyjnego, wobec 4,2 mln zł pod kreską rok wcześniej.

Prezes Piotr Szeliga powiedział, że ok. 30 mln zł zarobku przypada na BAP – producenta komponentów z tworzyw sztucznych, a 20 mln zł na Maflow – producenta gumowych przewodów do klimatyzacji.

Pozostało 84% artykułu
Archiwum
Gliwice walczą o motoryzacyjną nowość z silnikiem z Tych
Archiwum
Zarobki Elona Muska zatwierdzone, ale nie jednogłośnie
Archiwum
Dyrekcja Skody proponuje podwyżkę zarobków
Archiwum
Europejski plan produkcji PSA
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Fabryka Opla w Tychach uratowana